Coraz mniej niepewności, coraz mniej niewiadomych, ale w I lidze dopiero będzie się działo. Za zamkniętymi drzwiami toczą się zaawansowane rozmowy i dopinanie budżetów. Na razie jednak nie wszyscy zainteresowani wiedzą, czy znajdą się w przyszłosezonowym zestawieniu zaplecza ekstraklasy.
To powinno wyjaśnić się do pierwszego lipca, kiedy do PZKosz powinny spłynąć upoważnienia do reprezentowania klubu oraz wstępne zgłoszenia do rozgrywek w sezonie 2020/21, który dla wielu będzie oznaczać raczej walkę o przetrwanie niż o realizację sportowych ambicji. W tej chwili, tej gwarancji nie mają 2-3 pierwszoligowe kluby.
Przedstawiciele TS Wisła Platinum Kraków poinformowali niedawno, że jest nadzieja, aby wystąpić na wyższym szczeblu (więcej). Trudności z przystąpieniem do pierwszoligowych rozgrywek nie mają za to warszawskie Dziki (więcej). Co w przypadku pozostałych dwóch klubów z II ligi, które również otrzymały bezpłatne zaproszenie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
- Organizacyjnie, finansowo i kadrowo pod względem graczy szykujemy się na uczestnictwo w rozgrywkach zarówno ekstraklasy, jak i pierwszej ligi - mówi Michał Lizak, prezes koszykarskiego WKS Śląska Wrocław.
- Dostaliśmy zaproszenie do I ligi jako drużyna, która była pierwsza w swojej grupie. Rozpatrujemy to jako wywalczenie awansu na zaplecze ekstraklasy. Uważam, że mamy miejsce i decyzja należy do nas. Oczywiście, przygotowujemy się do tego, jesteśmy na etapie konstruowania budżetu i składu, aby zagrać w I lidze. Mało wiemy o przyszłym sezonie, nie ruszył jeszcze proces licencyjny. My na pewno wyślemy swoje zgłoszenie - podkreśla.
Gra w Śląsku ma oznaczać jakość, możliwości, szkolenie i minuty. - W Śląsku, który zawsze jest mocny w grupy młodzieżowe i bije się o medale U16, U18 czy U20, jest szerokie grono graczy, dla których gra jedynie w rozgrywkach młodzieżowych to zdecydowanie za mało. My jako spółka, która prowadzi ekstraklasę, wiemy, że będziemy mieli zespół i w I lidze i w PLK, natomiast pion szkoleniowy, który odpowiada za młodzież w tej chwili też jest na etapie kończenia rozmów o tym, aby wystawić drużynę w drugiej lidze i takie starania o zespół kolejnych rezerw również będą - mówi o ambicjach klubu.
Piramida szkoleniowa w Śląsku ma być jednoznaczna. - Będzie PLK, czyli nasza wizytówka i wisienka na torcie, pokazem fajnej koszykówki. I liga, która będzie rozgrywkami dla najbardziej utalentowanych zawodników w wieku 18-21 lat i II liga, w której będziemy chcieli ogrywać zawodników między 16. a 20. rokiem życia, którzy dzięki temu będą gotowi do rywalizacji na poważnym szczeblu w rozgrywkach młodzieżowych i będą rozwijać się nie tylko poprzez mecze ze swoimi rówieśnikami. Długoterminowym celem jest stworzenie akademii z prawdziwego zdarzenia, która będzie dostarczała graczy - jestem pewien - zarówno do reprezentacji, do Śląska grającego w PLK i do wielu zespołów, które rywalizują na różnych poziomach na każdym szczeblu. Chcemy być atrakcyjni dla najbardziej utalentowanych chłopaków z Wrocławia i okolic, jak i tych z całej Polski, którzy będą wiedzieli, że gra w naszym klubie oznacza jakość, możliwości, szkolenie, minuty. Chcemy dać szansę lokalnej młodzieży - wyjaśnia.
5-letni kontrakt Kacpra Gordona to inwestycja na przyszłość. - Jednocześnie to, że będziemy mieć I ligę to dla niego pole do popisu - ile wywalczy na treningach ekstraklasy i czy w ogóle je wywalczy to jest jedno, natomiast myślę, że ważnym argumentem w rozmowach z nim i w tym kierunku, aby przekonać go na długofalową współpracę było to, że będzie mógł dalej rozwijać się jako MVP drugiej ligi na wyższym szczeblu, budować siebie jako gracza. Mam przekonanie, że wkrótce lub nieodległej przyszłości stoi przed nim otworem reprezentacja. Taki powinien mieć cele i wierzę, że będzie mógł je realizować w Śląsku.
Wobec tego, kto poprowadzi wrocławskie zaplecze? Nieoficjalnie, będzie to duet Jerzy Chudeusz - Tomasz Jankowski. - Nie podpisaliśmy jeszcze kontraktów. Na pewno będą to trenerzy, którzy swoim nazwiskiem gwarantują jakość szkolenia i prowadzenia młodych zawodników, nie tylko sportowo, ale także pod względem rozwoju personalnego. Co więcej, to trenerzy znani z prowadzenia drużyn nawet w PLK - zdradza Michał Lizak.
Bezpłatne zaproszenie do I ligi otrzymał także klub Asseco II Gdynia. I liga? Brzmi kusząco!
- Myśli u nas są, ale po pierwsze czekamy na zatwierdzenie budżetu ekstraklasy. Wszystko uzależniamy od jej kształtu, I liga wiąże się z dużymi kosztami. Bardzo byśmy tego chcieli, ale nie wydajemy wirtualnych pieniędzy. Najpóźniej do 20 czerwca musimy podjąć decyzję - informuje Magdalena Rudowska, dyrektor generalny w Asseco Arka Gdynia.
- Jeżeli w ekstraklasie znajdzie się miejsce dla młodych graczy, to w naszym przypadku I liga nie ma sensu. Jeśli będzie inaczej, to jak najbardziej ma to sens. Mamy dobrze zorganizowane szkolenie, świetnych trenerów, chłopaki wywalczyli pierwsze miejsce w grupie. Mimo zaproszenia, w głowie mamy datę, że pierwszego lipca upływa termin zgłoszenia zespołów - dodaje.
Zobacz także: Koszykówka. Bez niespodzianki w GKS-ie Tychy. Tomasz Jagiełka rusza z budową zespołu
Trener sezonu 2019/20 z nowym kontraktem. Łukasz Grudniewski i Górnik Trans.eu Wałbrzych mają niedokończone sprawy