Kłopoty i nadzieja w Gniewkowie

Od kilku sezonów koszykarze Harmattana Gniewkowo bezskutecznie walczyli o awans do pierwszej ligi. Teraz może się okazać, że kujawskiego klubu może w ogóle zabraknąć w centralnych rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

Już od dłuższego czasu z Gniewkowa napływały hiobowe wieści. W czerwcu do władzy w klubie po rocznej przerwie powrócili Zbigniew Stępowski i Mariusz Majewski. Problemów jednak nie udało się rozwiązać, bo Harmattan ma zaległości finansowe w stosunku do ZUS i Urzędu Skarbowego. - W ciągu najbliższego tygodnia postaramy się uregulować wszystkie zobowiązania, które zostawił nam poprzedni zarząd - informuje na łamach Gazety Pomorskiej prezes Stępowski.

Przez ostatnie lata Harmattan wspierał koncern Bonduelle. Teraz to już przeszłość, bo już po zakończeniu rozgrywek firma zrezygnowała ze sponsoringu. Kłopoty finansowe spowodowały, że z klubem pożegnało się dwóch zawodników. Bartłomiej Czarkowski przeniósł się do Open Basket Pleszew, a Arkadiusz Kobus wrócił do Sopotu. - W przypadku Kobusa sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Nie jesteśmy obecnie w stanie spełnić jego żądań finansowych - tłumaczy Stępowski.

Na szczęście są i dobre wieści. Kujawscy działacze zdecydowali się podjąć współpracę z występującą na parkietach PLK Polpharmą Starogard Gdański. Na jej zasadzie Harmattana wzmocnią dwaj zawodnicy kociewskiej ekipy - Dawid Neumann (22 lat,185 cm) i Jarosław Drewa (25 lat, 201 cm).

Komentarze (0)