EBL. Kiedy kolejne transfery w PGE Spójni Stargard? "Przecieki nie pomagają, ale z tym musimy żyć"

W składzie PGE Spójni Stargard jest czterech koszykarzy. Od ostatniego ruchu wykonanego na rynku transferowym przez klub Energa Basket Ligi w sobotę miną jednak dwa tygodnie.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
trener Jacek Winnicki i koszykarze PGE Spójni Stargard WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: trener Jacek Winnicki i koszykarze PGE Spójni Stargard
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Sztab pracuje bardzo intensywnie, czego dowodem są pewne przecieki do mediów. Na pewno to nie pomaga w negocjacjach, ale z tym musimy żyć, bo wiemy dobrze, że sezon ogórkowy przy tak długiej przerwie również przynosi kibicom sporo emocji - tak ostatnie informacje skomentował w rozmowie z klubową stroną (spojniastargard.com) prezes Paweł Ksiądz.

PGE Spójni Stargard nie udało się pozyskać D.J. Sheltona (czytaj więcej tutaj). Ostatnim zakontraktowanym koszykarzem jest Kacper Młynarski. Pozostanie skrzydłowego na kolejny sezon klub potwierdził 6 czerwca. Kiedy kibice mogą się spodziewać kolejnych kadrowych decyzji?

- Jestem pewien, że w następnych dniach i tygodniach pojawią się kolejne nazwiska, które sukcesywnie będą uzupełniały skład zespołu - dodał prezes PGE Spójni.

ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"

Jedynym nowym koszykarzem jest na razie Filip Matczak, który ostatnio grał w Legii Warszawa. Z minionego sezonu oprócz Kacpra Młynarskiego pozostali inni kluczowi Polacy: Tomasz Śnieg i Mateusz Kostrzewski.

- Mamy solidną podstawę do zbudowania dobrego zespołu. Bardzo cieszę się z decyzji personalnych trenera Winnickiego, którego wybory stawiają na kontynuację i stabilizację, jak również dialogu z nami jako zarządem nad konkretną wizją zespołu w ramach budżetu, który wypracowaliśmy - ocenił Paweł Ksiądz.

O celach na razie trudno mówić, gdy kilka drużyn nie rozpoczęło jeszcze budowy składu na nowy sezon. Stargardzianie chcieliby jednak awansować do play-offów, a wcześniej wystąpić w turnieju o Suzuki Puchar Polski. Kluczowe dla realizacji tych aspiracji było zatrzymanie sponsora strategicznego.

- Cieszymy się, że na kolejny sezon zaufała nam PGE Polska Grupa Energetyczna i możemy zagrać w Energa Basket Lidze. Bez tego filaru od strony organizacyjno-finansowej udział naszego zespołu nie miałby racji bytu. Pomimo wsparcia miasta jak i spółek miejskich oraz naszych sponsorów nasz budżet jest mniejszy niż w poprzednim sezonie, choćby z powodu niepewnej sytuacji związanej z możliwością uczestnictwa kibiców na meczu - przyznał prezes PGE Spójni Stargard.

Zobacz także: James Washington wraca do Polski
Mniej pieniędzy i gwiazd w Energa Basket Lidze

Czy PGE Spójnia Stargard wyciągnie wnioski z ostatnich lat i dokona lepszych zagranicznych transferów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×