EBL. Kiedy kolejne transfery w PGE Spójni Stargard? "Przecieki nie pomagają, ale z tym musimy żyć"
W składzie PGE Spójni Stargard jest czterech koszykarzy. Od ostatniego ruchu wykonanego na rynku transferowym przez klub Energa Basket Ligi w sobotę miną jednak dwa tygodnie.
PGE Spójni Stargard nie udało się pozyskać D.J. Sheltona (czytaj więcej tutaj). Ostatnim zakontraktowanym koszykarzem jest Kacper Młynarski. Pozostanie skrzydłowego na kolejny sezon klub potwierdził 6 czerwca. Kiedy kibice mogą się spodziewać kolejnych kadrowych decyzji?
- Jestem pewien, że w następnych dniach i tygodniach pojawią się kolejne nazwiska, które sukcesywnie będą uzupełniały skład zespołu - dodał prezes PGE Spójni.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"Jedynym nowym koszykarzem jest na razie Filip Matczak, który ostatnio grał w Legii Warszawa. Z minionego sezonu oprócz Kacpra Młynarskiego pozostali inni kluczowi Polacy: Tomasz Śnieg i Mateusz Kostrzewski.
- Mamy solidną podstawę do zbudowania dobrego zespołu. Bardzo cieszę się z decyzji personalnych trenera Winnickiego, którego wybory stawiają na kontynuację i stabilizację, jak również dialogu z nami jako zarządem nad konkretną wizją zespołu w ramach budżetu, który wypracowaliśmy - ocenił Paweł Ksiądz.
O celach na razie trudno mówić, gdy kilka drużyn nie rozpoczęło jeszcze budowy składu na nowy sezon. Stargardzianie chcieliby jednak awansować do play-offów, a wcześniej wystąpić w turnieju o Suzuki Puchar Polski. Kluczowe dla realizacji tych aspiracji było zatrzymanie sponsora strategicznego.
- Cieszymy się, że na kolejny sezon zaufała nam PGE Polska Grupa Energetyczna i możemy zagrać w Energa Basket Lidze. Bez tego filaru od strony organizacyjno-finansowej udział naszego zespołu nie miałby racji bytu. Pomimo wsparcia miasta jak i spółek miejskich oraz naszych sponsorów nasz budżet jest mniejszy niż w poprzednim sezonie, choćby z powodu niepewnej sytuacji związanej z możliwością uczestnictwa kibiców na meczu - przyznał prezes PGE Spójni Stargard.
Zobacz także: James Washington wraca do Polski
Mniej pieniędzy i gwiazd w Energa Basket Lidze