To miał być jeden z kluczowych zawodników w zespole Łukasza Bieli w sezonie 2020/2021. Szkoleniowiec Kinga Szczecin mocno na niego liczył, podkreślał dużą wszechstronność gracza i świetne statystyki w ostatnim czasie w Kanadzie. Koszykarz średnio notował 21,5 punktu i 5,2 asysty. Trafiał 45 procent rzutów z dystansu.
Pochodzący z Alabamy zawodnik zaliczył też epizod w Europie. W sezonie 2017/2018 występował we francuskiej ekipie ALM Evreux Basket (Pro B). Wtedy jednak nie zachwycił. Ostatnio odbudował się w Kanadzie. Był tam jedną z czołowych postaci.
Moona jednak nie zobaczymy na polskich parkietach. Koszykarz nie okazał się profesjonalistą. Klub ze Szczecina kupił mu bilety, załatwił mu pozwolenie o pracę, tymczasem zawodnik - bez żadnej informacji - nie wsiadł do samolotu. Wcześniej był w kontakcie z trenerem, ale w ostatnich dniach przestał się odzywać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Z naszych informacji wynika, że zachowanie Moona jest związane z rozpoczęciem Ligi Letniej w Kanadzie. Koszykarz wystąpił w dwóch pierwszych meczach i najprawdopodobniej z tego powodu nie zdecydował się na przyjazd do Polski. W klubie są wściekli na zachowanie 25-letniego zawodnika.
- Byłem z nim w kontakcie. Widziałem, że wziął udział w sesji zdjęciowej, ale zapewniał mnie, że tylko tam trenuje, by być w formie. Wysłaliśmy mu bilet, pozwolenie o pracę i kontrakt, tak aby przyleciał do Polski. W ostatnich dniach kontakt się z nim urwał. Jego agent też bezskutecznie stara się z nim skontaktować - przyznaje Łukasz Biela.
Trener szczecińskiego zespołu mówi nam, że trwają poszukiwania następcy Moona. - To będzie prawdopodobnie zawodnik, który ma za sobą kilka lat gry w Europie - wyjaśnia.
Szczecinianie w letnim oknie transferowym przedłużyli umowy z Mateuszem Bartoszem, Clevelandem Melvinem i Thomasem Davisem. Nowymi postaciami są: Jakub Schenk, Mateusz Zębski i Jakub Parzeński. Do zespołu dołączy jeszcze dwóch-trzech zawodników.
Zobacz także:
PLK w czasie pandemii. Koronawirus wywrócił wszystko. Jedni sparują, inni... budują składy
Kamil Łączyński o krok od transferu. Zagrałby... przeciwko Anwilowi!
EBL. Karol Gruszecki mówi o odejściu z Torunia i zmianie klubu. "Propozycja z Trefla była nie do odrzucenia" [WYWIAD]