- Tylko słuchając tego, jak krzyczy, można przypuszczać, że to coś bardzo poważnego - powiedział od razu po meczu Alessandro Magro, szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Przypomnijmy. Sacha Killeya-Jones w ostatnich sekundach meczu w Toruniu ruszył na kosz rywala - efektowny wsad miał być ozdobą sensacyjnego zwycięstwa dąbrowian nad Polskim Cukrem. Zawodnik zamiast polecieć w górę, spadł na parkiet.
Przeraźliwy krzyk zawodnika dał jasno do zrozumienia, że wydarzyło się coś poważnego. - Skręcona rzepka, do końca sezonu już nie zagra - taką informację przekazał Łukasz Żak, prezes MKS-u. Dodał, że nad dąbrowską koszykówką wisi prawdziwe fatum... Dokładna diagnoza to zerwanie części bliższej więzadła rzepki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
To fatalne wieści nie tylko dla trenera Magro, ale i całej drużyny Killeya-Jones był najlepszym i najrówniej grającym zawodnikiem MKS-u, który w końcu zaczął dobrze wyglądać na parkiecie i wygrywać mecze. Amerykanin z brytyjskim paszportem notował średnio 19 punktów, 8,9 zbiórki, 2 asysty i 2 bloki. Trafiał 57 procent rzutów z gry.
Killeya-Jones to nie tylko lider MKS-u, ale i w całej Energa Basket Liga jest w czołówce klasyfikacji indywidualnych. Jest m.in. liderem pod względem efektywności gry, gdzie jego wskaźnik EVAL wynosi 21,6.
Dąbrowianie legitymują się aktualnie bilansem 2 zwycięstw i 8 porażek, a przed nimi prawdziwy maraton grania - pomiędzy 16 a 22 listopada rozegrają trzy mecze.
Sacha Killeya-Jones (@MKSDG_Kosz) jest obecnie w @PLKpl
— Krzysiek Kaczmarczyk (@k_kaczmarczyk_) November 11, 2020
trzecim strzelcem
drugim zbierającym
najlepiej blokującym
zawodnikiem z najwyższym wskaźnikiem EVAL
...i serio ma tak skończyć ten sezon?#plkpl
Zobacz także:
Cuda w Toruniu! MKS ograł Polski Cukier, Mazurczak trafił trzy "trójki"
Nie drażnij lwa. Polpharma postraszyła Zastal, ten rozbił ją na finiszu