EBL. Nie zastawiali, nie bronili. Tak Polski Cukier przegrał z MKS-em

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Cel
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Aaron Cel

Polski Cukier Toruń przegrał po raz pierwszy w domu. Lepszy okazał się MKS Dąbrowa Górnicza, który wygrał 99:94. Jarosław Zawadka nie miał najmniejszego problemu ze wskazaniem przyczyny porażki.

Zbiórka w ataku i punkty z ponowień - to była kluczowa statystyka dla losów środowego meczu w Toruniu. MKS wypadł w tym elemencie zdecydowanie lepiej.

- Element, przez który przegraliśmy, to 16 punktów drugiej szansy. Zespół MKS zaliczył na naszej desce 16 zbiórek, z czego zdobył 16 punktów - powiedział wprost trener Polskiego Cukru.

Wtórował mu Bartosz Diduszko. - Zdobyli 16 punktów z ponowienia przy naszym 0. Łącznie mieli aż 52 "oczka" z pomalowanego - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Pomimo tego "Twarde Pierniki" długo były w grze. Jeszcze trzy minuty przed końcem prowadziły 83:82. Finisz należał jednak do gości. - W czwartej kwarcie popełniliśmy 7 strat. W kluczowych momentach zamiast zdobywać punkty i atakować, dzieliliśmy się piłką. Może wynikało to z tego, że brakowało Keyshawna Woodsa - zastanawia się Jarosław Zawadka.

Brak Keyshawna Woodsa faktycznie mocno zawęził rotację Polskiego Cukru. Jego absencja spowodowała, że podstawowi gracze spędzili na parkiecie po minimum 31 minut. - Może przez to zabrakło tej energii? - duma trener.

Na pewno gospodarzom zabrakło też defensywy. - 99 punktów straconych na naszym boisku to za dużo. Zdawaliśmy sobie sprawę, że MKS w ostatnich meczach pokazał zwyżkę formy. Myśleliśmy na początku, że mamy mecz pod kontrolą, a rywale grali agresywnie przez całe spotkanie - zakończył Zawadka.

Polski Cukier ma mało czasu na analizę i poprawę gry - już 17 listopada do Torunia zawita rozpędzona PGE Spójnia Stargard.

Zobacz także:
Fatalnie to wyglądało. Zamiast wsadu, wyjazd do szpitala [WIDEO]
Cuda w Toruniu! MKS ograł Polski Cukier, Mazurczak trafił trzy "trójki"

Komentarze (1)
Gabriel G
13.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może przez to zabrakło tej energii - duma trener. Fajny fragment. Trener Zawadka duma. Od razu przypomniał mi sie stary kawał z epoki komuny : idzie milicjant i myśli :)