Transfery. Legia Warszawa szybko znalazła zastępstwo. Jest nowy rozgrywający w stolicy

Materiały prasowe / Elbrus Studio / Na zdjęciu: Lester Medford
Materiały prasowe / Elbrus Studio / Na zdjęciu: Lester Medford

Rewelacyjna w tym sezonie Energa Basket Ligi Legia Warszawa znalazła nowego rozgrywającego, który wypełni dziurę po Justinie Bibbinsie. Wybór padł na Lestera Medforda, który sezon rozpoczął w Pszczółce Start Lublin.

Odejście Justina Bibbinsa do francuskiego Elan Bearnais Pau-Lacq-Orthez oznaczało, że Wojciech Kamiński stracił najważniejszy element swojej tak doskonale działającej maszyny.

Filigranowy rozgrywający notował średnio 18,5 punktu oraz 7 asyst na mecz. Był bez dwóch zdań wielkim - pomimo 170 centymetrów wzrostu - liderem i motorem napędowym znakomitej Legii.

- Po transferze Justina Bibbinsa stanęliśmy przed koniecznością wzmocnienia naszej formacji obwodowej. Szukając rozgrywającego sięgnęliśmy po grającego dotąd w Lublinie Lestera Medforda - przyznał szkoleniowiec stołecznej ekipy w komunikacie prasowym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

Lestera Medforda już od dłuższego czasu starał się wytransferować Start Lublin, gdzie rozpoczął sezon i gdzie wiązano z nim ogromne nadzieje. Ten nie był jednak w stanie im sprostać. Dodatkowo był "problematyczny" - w ostatnim czasie nawet nie trenował z drużyną. Zainteresowanie Legii pomogło zatem w pozbyciu się problemu.

To jednak inny zawodnik w porównaniu do Bibbinsa, ale Kamińskiemu pasował. W Starcie miał przebłyski - notował średnio 6,6 punktu, 5 asyst i 2 przechwyty. - Jest to zawodnik posiadający pożądane przez nas parametry: dobry obrońca, potrafiący wykreować otwarte pozycje kolegom z zespołu, a przy tym sam potrafi zdobywać niemało punktów - dodaje Kamiński.

Popularny "Kamyk" szukał gracza, który podobnie jak Bibbins dobrze czuje się w szybkiej grze, który potrafi doskonale napędzić tempo Legii. Medford w nowej drużynie może zadebiutować już w niedzielę podczas wyjazdowego meczu z Kingiem Szczecin.

Zobacz także:
M.J. Rhett opuścił GTK Gliwice i wzmocnił lokalnego rywala
Tomasz Jankowski mówi o komentowaniu, idealnym Lundbergu i kiepskim Anwilu

Komentarze (3)
avatar
slabe
6.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
EMOCJETV? Co to za szemrana firma?. W zeszłym sezonie płaciłem przelewem za wybrane spotkania, a teraz żądają nr karty itd. Uważajcie na nich, ja z ich usług już nigdy nie skorzystam. 
avatar
HalaLudowa
3.12.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Start postanowił w tym sezonie wzmacniać bezpośrednich rywali. Do Stali oddał Morre'a, tylko dlatego, że trener Dedek nie potrafił mu znaleźć miejsca na parkiecie, a do Legii Lestera, którego o Czytaj całość