Legia zagrała prosto, ale zabójczo skutecznie. Żadna taktyka by nie pomogła

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Nickolas Neal
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Nickolas Neal

Legia Warszawa odbudowała się w wielkim stylu. 19 trafionych rzutów z dystansu pozwoliło pokonać Polski Cukier Toruń (102:94). - Graliśmy bardzo prosto, ale bardzo skutecznie - mówi trener Wojciech Kamiński.

Ostatnie mecze nie były najlepsze dla Legii, która przegrała kolejno z HydroTruckiem Radom i MKS-em Dąbrowa Górnicza. - Humory nie były najlepsze, bo przegraliśmy. Wiedzieliśmy, że gdzieś mamy problem - tłumaczy Wojciech Kamiński.

W Toruniu stołeczny team wrócił na zwycięską ścieżkę. I zrobił to w imponującym stylu. Pokonał Polski Cukier Toruń, wykorzystując aż 19 rzutów z dystansu. Legionistom wpadało wszystko.

- Trafialiśmy niesamowite rzuty. Rywale byli przygotowani, trener Jarosław Zawadka wykonał świetną pracę, ale jak się trafia takie rzuty jak my dzisiaj, to nawet najlepsza taktyka nie pomoże. Graliśmy bardzo prosto, natomiast byliśmy w tym co robimy bardzo skuteczni - wytłumaczył "Kamyk".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni

Legia szukała się podaniami, a z obwodu trafiali niemal wszyscy. Najlepszy mecz po przejściu do stolicy rozegrał Nickolas Neal, na koncie którego znalazły się 24 punkty i 7 asyst. I to właśnie ten drugi wskaźnik bardzo go ucieszył. - Z tych 7 asyst jestem dumny. Graliśmy jak zespół - przyznał.

Amerykanin już po raz drugi w tym sezonie dał się mocno we znaki "Twardym Piernikom". Wcześniej, jeszcze w barwach HydroTrucku, zaaplikował im 34 "oczka" i 6 asyst, prowadząc radomian do wygranej 99:80.

Neal tłumaczy też skąd dwie ostatnie wpadki Legii. - Mamy dwóch nowych graczy. Dwóch nowych rozgrywających. Ufamy w system trenera. Musimy się dopasować i z biegiem czasu będziemy coraz lepsi - dodał Neal.

Zobacz także:
Wielki rzut Iffe Lundberga! Zastal Enea BC przerwał serię Avtodoru Saratow
MKS lepszy w ważnym meczu na dole tabeli, pokonał i wyprzedził HydroTruck
Zablokowana PGE Spójnia. Śląsk wrócił z dalekiej podróży z nieoczekiwanym bohater dogrywki

Źródło artykułu: