EBL. Szalony pościg Anwilu w czwartej kwarcie jednak nieudany! MKS znów pokonał włocławian

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Andy Mazurczak
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Andy Mazurczak

Faza play-off bardzo oddala się od Anwilu Włocławek. Drużyna Przemysława Frasunkiewicza doznała kolejnej, już piętnastej porażki w tym sezonie! MKS Dąbrowa Górnicza odniosła zwycięstwo, chociaż goście walczyli do samego końca.

MKS pokonał 28 października Anwil we Włoclawku po dogrywce 101:98. Była to wtedy spora sensacja. Teraz, blisko trzy miesiące później, zespół z Dąbrowy Górniczej znów okazał się lepszy od trzykrotnych mistrzów Polski, ale tym razem o niespodziance nie ma mowy. MKS poczynił olbrzymi progres, a Anwil? Anwil doznał właśnie ósmej porażki w swoim dziewiątym ostatnim występie.

Podopieczni Alessandro Magro zwyciężyli 87:84. Goście walczyli zaciekle w czwartej kwarcie, ale straty, które mieli po trzech odsłonach (53:72), okazały się zbyt duże.

Już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 31:18, a pewnym momencie MKS prowadził nawet 22 punktami. Anwil po świetnej końcówce spotkania, celnym rzucie za trzy i wsadzie w kontrze Ivana Almeidy mimo wszystko był w stanie zbliżyć się do rywali na zaledwie trzy "oczka" (84:87)!

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"

Szalony pościg włocławian mógł zakończyć się happy-endem, bo Anwil miał dwa potencjalne rzuty na dogrywkę, które oddał Almeida, jednak Kabowerdeńczyk dwukrotnie się pomylił. Drugi rzut, po stracie Lee Moore'a przy wybiciu piłki z autu, byłby zaliczony za dwa punkty, bo skrzydłowy pod presją czasu nadepnął na linię.

Moore w 34 minuty zdobył 23 punkty i dziewięć asyst, popełnił co prawda pięć na 19 strat zespołu, ale trafił solidne 10 na 16 oddanych rzutów z pola. Świetny był Andy Mazurczak, który wywalczył 22 "oczka", wykorzystując 4 na 5 prób za trzy. M.J. Rhett zaczął mecz od trafienia pięciu rzutów z rzędu, a ostatecznie wywalczył 19 punktów i pięć zbiórek.

Dla Anwilu 21 punktów wywalczył Kyndall Dykes, a 18 miał ich Ivan Almeida. Wszechstronny lider włocławian zapisał przy swoim nazwisku dodatkowo sześć zbiórek, siedem asyst, cztery przechwyty oraz pięć strat. Indywidualne popisy Almeidy w czwartej kwarcie mogły odmienić losy spotkania.

Krzysztof Sulima miał wskaźnik plus/minus na poziomie +16, a Artur Mielczarek +14. Kiedy Walerij Lichodiej przebywał na parkiecie (12 minut), jego drużyna była o aż 20 punktów gorsza od przeciwników.

MKS odniósł szósty triumf w swoim siódmym ostatnim występie i z bilansem 10-13 wciąż ma spore szanse na awans do fazy play-off! Awans do najlepszej ósemki oddala się natomiast od "Rottweilerów", drużyna z Włocławka poniosła 15. porażkę w sezonie 2020/2021, a czwartą od momentu, gdy objął ją Przemysław Frasunkiewicz.

Anwil był osłabionym brakiem Shawna Jonesa i Curtisa Jerrellsa, który doznał kontuzji w meczu z Legią Warszawa.

Wynik:

MKS Dąbrowa Górnicza - Anwil Włocławek 87:84 (31:18, 23:18, 18:17, 15:31)

MKS: Lee Moore 23, Andy Mazurczak 22, Malcolm Rhett 19, Elijah Wilson 8, Jakub Motylewski 6, Milivoje Mijović 5, Vytenis Cizasukas 2, Michał Nowakowski 2, Michał Kroczak 0, Marek Piechowicz 0.

Anwil: Kyndall Dykes 21, Ivan Almeida 18, Rotnei Clarke 15, Artur Mielczarek 11, Krzysztof Sulima 7, Ivica Radić 7, Przemysław Zamojski 3, Wojciech Tomaszewski 2, Andrzej Pluta 0, Walerij Lichodiej 0.

Czytaj także:
Chase Simon, była gwiazda PLK: Tęsknię za Polską. Chciałbym zagrać dla Milicicia [WYWIAD]
LeBron James pokazał, kto rządzi w NBA. Poprowadził Lakers do zwycięstwa z Bucks

Źródło artykułu: