Czarny dzień w historii koszykówki. Mija rok od katastrofy, w której zginął Kobe Bryant

Getty Images / Genaro Molina / Los Angeles Times / Mija pierwsza rocznica śmierci Kobego Bryanta
Getty Images / Genaro Molina / Los Angeles Times / Mija pierwsza rocznica śmierci Kobego Bryanta

26 stycznia już na zawsze będzie kojarzył się kibicom na całym świecie z katastrofą śmigłowca, w której zginął Kobe Bryant, jego córka Gianna i siedem innych osób. Mija rok od tego wydarzenia.

Niedziela, 26 stycznia 2020 roku, godzina 20:24 czasu polskiego. Dokładnie o tej porze amerykański portal TMZ podał informację, która zszokowała cały świat - nie tylko sportu: "Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera". Osłupienie, niedowierzanie, łzy. Ale też oczekiwanie na szczegóły wypadku. Szczegóły, które z każdą minutą odsłaniały coraz większy dramat, jaki wydarzył się w Calabasas.

Dokładnie o godzinie 9:00 czasu miejscowego, z lotniska Johna Wayne'a w kalifornijskim hrabstwie Orange, w powietrze wzbił się helikopter, na pokładzie którego był Kobe, jego córka - Gianna, a także siedem innych osób. Grupa leciała na mecz Gianny i jej drużyny, prowadzonej przez legendę Los Angeles Lakers. Jak się okazało po kilku miesiącach, to na prośbę Kobego helikopter wystartował o 9:00. Chciał obejrzeć jeszcze jeden mecz, który miał odbyć się przed spotkaniem z udziałem jego córki.

Na miejsce nie dotarli. O 9:45 Sikorsky S-76B rozbił się na wzgórzu Calabasas. Choć służby błyskawicznie pojawiły się na miejscu, nie było już kogo ratować. Dziewięć osób poniosło natychmiastową śmierć.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"

Przyczyny? Ostateczny raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu w USA ma zostać opublikowany 9 lutego. Do tej pory opracowano 1852 strony dowodów, transkrypcji rozmów, zapisów maili, sms-ów, raportów meteorologicznych i nagrań z kamer rozmieszczonych w okolicy. Zebrane informacje wskazują jednak na błąd pilota, Ary Zobayana, do którego przyczyniły się fatalne warunki atmosferyczne - przede wszystkim gęsta mgła.

Według raportu Zobayan mógł nieodpowiednio odczytać wysokość, na jakiej znajdowała się maszyna. Poinformował przez radio, że wzniesie się na 4000 stóp (1220 metrów), podczas gdy w rzeczywistości śmigłowiec zniżał wysokość. Na dezorientację pilota wskazuje też ścieżka lotu śmigłowca. Śledczy wykluczyli awarię helikoptera, choć maszyna pozbawiona była dwóch istotnych elementów - rejestratora lotu, potocznie nazywanego "czarną skrzynką", a także systemu rozpoznawania terenu i systemu ostrzegania (znanego jako TAWS), który powiadamia pilotów, gdy zbliżają się niebezpiecznie do ziemi.

Śledczy szczegółowo zbadali warunki pogodowe w dniu zdarzenia. Stanowią one blisko 400 stron raportu, przedstawiają zdjęcia satelitarne, nagrania z kamer i wszystkie szczegółowe dane, które jednoznacznie wskazują, że widoczność tego poranka była ograniczona do minimum. Warunki atmosferyczne były też tematem rozmów pomiędzy pilotem a zespołem, który koordynował podróże Brynta w przededniu zdarzenia. "Powinno być w porządku" - odpowiedział sms-em Zobayan, co przypomina serwis usatoday.com.

Świat się zatrzymał nie tylko dla bliskich osób, które zginęły w katastrofie, ale także dla milionów ludzi na całym świecie, dla których Kobe Bryant był legendą za życia, wzorem do naśladowania na koszykarskim parkiecie, jak i poza nim. Przez kilka tygodni media zdominowane były przez wspomnienia o ikonie Los Angeles Lakers.

- Kobe był naprawdę utalentowanym i inteligentnym uczniem w tej grze. Pamiętam, jak mówił: "ci goście grają w warcaby, a ja tu gram w szachy". Jego serce najbardziej napawała dumą rola kochającego męża Vanessy, ojca Gigi, Natalii, Bianki i Capri, a także syna i brata. Kobe był lojalnym przyjacielem i prawdziwym człowiekiem renesansu - powiedział Shaquille O'Neal podczas pożegnania, które odbyło się w hali Staples Center, w której przez wiele lat występował Kobe.

- Kobe dawał z siebie wszystko, niezależnie od tego, co robił. Kiedy Kobe Bryant umarł, umarła też cząstka mnie. I kiedy patrzę na tę arenę, na cały świat, zapewne umarła też cząstka was, bo inaczej nie przyszlibyście tutaj - mówił z kolei Michael Jordan.

Kobe Bryant od początku do końca kariery związany był z Los Angeles Lakers. Pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Kobe Bryant miał 41 lat.

Przeczytaj najciekawsze teksty i wspomnienia związane z Kobem Bryantem:
- Marcin Gortat wspomina Kobego Bryanta. "To był półbóg" >>
- Kobe Bryant - bohater całego pokolenia >>
- Kobe Bryant - koszykarz, który kochał futbol >>
Pożegnanie Kobego Bryanta. Piękne wspomnienia Shaquille'a O’Neala. "Jesteś niebiańskim MVP" >>
- NBA. Wspomnienie największych meczów w karierze Kobego Bryanta
- Michał Pol wspomina spotkanie z Kobem Bryantem >>

Komentarze (0)