TS Wisła Chemart Kraków dołączyła do Suzuki 1LM w sezonie 2020/21. Mimo że zespół prowadzony przez trenera Piotra Piecucha zajmuje 15, przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, w dotychczasowej części rozgrywek miał naprawdę dobre momenty.
Natomiast zarówno piłkarska spółka Wisły, jak i wiślackie stowarzyszenie z Reymonta są zadłużone po uszy - donosi Tomasz Jażdżyński, przewodniczący rady nadzorczej Wisła SA w rozmowie z Dziennikiem Polskim i Gazetą Krakowską oraz Interią.
Jaka przyszłość czeka koszykarską Wisłę?
Drużynie koszykarzy TS Wisła grozi wycofanie z rozgrywek. Problem zaostrzył się wówczas, gdy sponsor tytularny przestał jakiś czas temu utrzymywać drużynę. Źródła mówią, że między patronatem a klubem było podpisane jedynie memorandum. Co więcej, firma Chemart - choć nie przewidywał wstrzymania finansowania - miała być niezadowolona z osiągnięć sportowych, sugerując zmiany i własne rozwiązania, które mogłyby poprawić wyniki. Nie mogli jednak dojść w tej kwestii do konsensusu, co zaogniło sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang o Ryszardzie Szurkowskim: Do samego końca był pozytywny, kochany i dawał radość ludziom
- Jestem w stałym kontakcie z członkiem zarządu odpowiedzialnym za sekcję koszykówki męskiej i wiem, że zawodnicy nie mają do dzisiaj zapłaconych pensji za grudzień. Nie ma też środków na organizację meczów. Koszty ostatniego meczu domowego pokryłem ja z prywatnych środków, a ostatni wyjazd był możliwy wyłącznie dzięki żonie trenera, która go sfinansowała. Tak to teraz wygląda w przypadku tej sekcji - relacjonuje w rozmowie Tomasz Jażdżyński.
Zatem, jak poważna jest sytuacja?
- Znalezienie z dnia na dzień sponsora dla drużyny znajdującej się w tak trudnym położeniu sportowym, który opłaciłby koszty czterech miesięcy, bo są przecież zaległe pensje z grudnia, a ekwiwalent reklamowy otrzymywałby przez niecałe dwa miesiące, jest praktycznie niemożliwe. Niestety, żeby dograć tę ligę, potrzebna jest kwota pięciocyfrowa - dodaje.
Przewodniczący rady nadzorczej zapewnia, że trwają poszukiwania rozwiązań mających utrzymać drużynę męskiej koszykówki, a także, by całą Wisłę wyprowadzić na prostą. W tak złej sytuacji jest bowiem tylko koszykówka.
- Koszykówka zainwestowała w wyższą ligę, która kosztuje kilkaset tysięcy złotych za sezon. Wyliczyliśmy z trenerem, że brakuje około 150 tysięcy. I tu jest poważny problem, polegający na tym, że jeśli koszykarze nie dograją sezonu, to spadną o dwie ligi, co dla tej drużyny ze sportowego punktu widzenia będzie tragedią. To jest największy problem bieżący. Reszta jakoś działa - wyjaśnia Tomasz Jażdżyński na łamach Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej oraz Interii.
Najbliższy mecz 22. kolejki odbędzie się zgodnie z planem. Do końca sezonu zasadniczego Suzuki 1LM pozostało już tylko 9 spotkań.
- W przyszłym tygodniu będziemy mądrzejsi - komentuje Piotr Piecuch, trener pierwszoligowego zespołu i koordynator sekcji. - Wisła zamierza dokończyć sezon. Robimy wszystko w tym kierunku.
Zobacz także: Wawelskie Smoki. Przygotowania do sezonu i pierwsza próba. "Musimy być nastawieni na bardzo mocną walkę"
Koszykówka. Amerykanin zagra w drugiej lidze. Remon Nelson na pokładzie Ogniwa Szczecin