- Nasz terminarz jest zwariowany. Te wszystkie podróże zaczynają mi się już mieszać - śmieje się Geoffrey Groselle, dla którego miniony tydzień był niezwykle udany. Został wybrany do najlepszej kolejki zarówno w PLK, jak i w VTB. I to całkowicie zasłużenie. Amerykanin w meczu z Polpharmą zdobył 29 punktów, z kolei przeciwko Chimki Moskwa zanotował 27 "oczek". Był głównym architektem wielkiego zwycięstwa nowego Enea Zastalu BC nad drużyną, która nie tylko gra w Eurolidze (we wtorek pokonała Real!), ale też dysponuje ogromnymi środkami finansowymi.
- Mecz był niczym All-Star Game - żadna drużyna nie broniła. Nie jest to coś co mi się podoba, ale wszyscy znamy powody takiej gry. Wygraliśmy, ale najważniejsze, że "nowa" drużyna ma ducha poprzedniej i nigdy się nie poddaje - mówił po meczu Żan Tabak.
Chorwat - w swoim stylu - oczywiście pogratulował zawodnikom zwycięstwa, ale nie był zbytnio zadowolony z gry obronnej swojego zespołu. I to też dał do zrozumienia zawodnikom podczas meetingu, który odbył się w jednym z gdańskich hoteli (tutaj drużyna przygotowuje się do meczu z Arką - o tym więcej poniżej). Tabak - podczas analizy błędów - powtarzał zawodnikom, że kluczem do sukcesów w play-off będzie żelazna defensywa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
- Trener jest taki, że wszystkich traktuje tak samo. Jeśli najlepsi popełniają błędy, to o tym mówi wprost. Nie ma to znaczenia, czy to jest Groselle, Berzins czy Richard. Każdy jest na równi w tym zespole. I to też myślę ma ogromny wpływ na nasze wyniki - wyjaśnia Groselle.
Amerykanin był jednym z tych zawodników, którzy po meczu z Chimkami udali się na spotkanie z... Iffe Lundbergiem, który w ostatnich dniach przeniósł się z Enea Zastalu BC do wielkiego CSKA Moskwa (tam już odniósł dwa zwycięstwa w Eurolidze). Z Duńczykiem spotkali się też Skyler Bowlin, Rolands Freimanis, Janis Berzins i trenerzy: Żan Tabak i Felix Alonso.
- To było super spotkanie. Na twarzy Iffe było widać duże podekscytowanie. Jest mega szczęśliwy, że trafił do takiego zespołu. Cieszymy się razem z nim - komentuje środkowy Enea Zastalu BC.
Pozostała część zespołu też skorzystała z wolnego czasu i udała się na spacer po Moskwie. Polacy: Put, Klocek i Sulima - po ponad 40-minutowej podróży (taksówką) - dostali się do centrum. Tam zwiedzili m.in. Plac Czerwony. - Wspaniałe przeżycie - mówią wspólnie.
Następnego dnia Enea Zastal BC ruszył w dalszą podróż po Europie. Najpierw do Kaliningradu, by tam na piechotę przejść granicę i udać się do Gdańska. Tam do zespołu dołączyli nowi zawodnicy - Nikos Pappas i David Brembly. Ten pierwszy do Rosji nie udał się z powodów formalnych (brak wizy), z kolei Polak (posiadający trzy paszporty) wrócił do Niemiec, by na miejscu pozamykać wszystkie sprawy (przeszedł do Zastalu z Syntainics MBC).
Koszykarze we wtorek odbyli trening w hali Asseco Arki, a w wolnym czasie nie tylko odpoczywają, ale też korzystają z nadmorskiego klimatu i spacerują po plaży (5 minut od hotelu).
Zielonogórzanie w środę grają na wyjeździe z Asseco Arką, a już w piątek zmierzą się z Anwilem Włocławek. To drugie spotkanie będzie wyjątkowe dla Krzysztofa Sulimy, który właśnie z tego klubu trafił do Zielonej Góry. W Anwilu w zeszłym sezonie występował Łotysz Rolands Freimanis.
Moskwa zdobyta! pic.twitter.com/Rg6TNBdYw1
— Enea Zastal BC Zielona Góra (@basket_zg) February 28, 2021
Zobacz także:
Marcel Ponitka: Trudno było odejść z Zastalu. Rosjanie mnie zaskoczyli [WYWIAD]
Czy Anwil poddał sezon? Dlaczego odeszli Clarke i Sulima? Trener Frasunkiewicz odkrywa karty
Rafał Juć, skaut NBA: W PLK potrzeba dyrektorów sportowych [WYWIAD]
Hit transferowy w PLK. Grecki dziennikarz mówi o Pappasie w Zastalu. "Stać go na wielkie rzuty"