EBL. Mecz, który musiał się odbyć. PGE Spójnia myślami była już zupełnie gdzie indziej

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: koszykarze PGE Spójni Stargard Filip Matczak (z lewej) i Mateusz Kostrzewski (w środku) oraz Karol Vragovic (z prawej) z Asseco Arki Gdynia
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: koszykarze PGE Spójni Stargard Filip Matczak (z lewej) i Mateusz Kostrzewski (w środku) oraz Karol Vragovic (z prawej) z Asseco Arki Gdynia

Trudno powiedzieć, na jakim procencie zaangażowania zagrała w piątek PGE Spójnia Stargard z Asseco Arką Gdynia. Rundę zasadniczą zakończyła wygraną 80:64 i to - oraz brak kontuzji - chyba jedyne, z czego może cieszyć się trener Marek Łukomski.

Dla gospodarzy wynik spotkania nie miał żadnego znaczenia. Po tym, jak w czwartek Start ograł Astorię, stargardzianie stracili szanse na przeskoczenie tych pierwszych w ligowej tabeli.

Spotkanie z Arką było zatem tak naprawdę tylko tym, które trzeba rozegrać. W ekipie PGE Spójni nie było widać jakiegoś większego zaangażowania, z kolei goście zagrali w wybitnie zdziesiątkowanym zestawieniu.

Przemysław Żołnierewicz, Krzysztof Szubarga, Adam Hrycaniuk, Bartłomiej Wołoszyn, Igor Wadowski, Michał Kołodziej, Marcin Malczyk czy Michał Pluta - to cała grupa zawodników, z której nie mógł w Stargardzie skorzystać trener Arki Piotr Blechacz.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat nie próżnuje po zakończeniu kariery. "Jesteśmy w trakcie pisania scenariusza do filmu"

Pomimo tego ekipa z Gdyni zaskoczyła na początku. Po "trójce" Karlo Vragovicia prowadziła nawet 25:16. Wtedy jednak Spójnia wzięła się do pracy, a kolejne minuty to fragment 19:2 dla gospodarzy. Do końca stargardzianie nie dali sobie już odebrać prowadzenia.

Zawodnicy z Trójmiasta zbliżyli się co prawda w czwartej kwarcie na trzy "oczka", ale wtedy zginęli od własnej broni - z dystansu przymierzyli kolejno Kacper Młynarski i Jay Threatt - to niejako zamknęło mecz, bo goście po tych ciosach nie zdołali się już podnieść.

Dlaczego Arka zginęła od własnej broni? Bo to gracze tego zespołu przymierzyli skutecznie aż trzynaście razy z dystansu. Niestety dla siebie, zostali zdominowani w strefie podkoszowej (przegrana walka o zbiórkę 30:52) i popełnili aż 20 strat.

PGE Spójnia może zatem rozpocząć już przygotowania do fazy play-off - w ćwierćfinale Energa Basket Ligi zmierzy się z najlepszą drużyną rundy zasadniczej, czyli Enea Zastalem BC Zielona Góra. Pierwszy mecz serii zaplanowano na 30 marca.

PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia 80:64 (16:22, 29:13, 9:13, 26:16)

Spójnia: Raymond Cowels 18, Mateusz Kostrzewski 17, Filip Matczak 17, Kacper Młynarski 9, Jay Threatt 5, Francis Han 5, Dominik Grudziński 4, Baylee Steele 3, Nick Faust 2, Szymon Szmitt 0, Filip Siewruk 0, Omari Gudul 0.

Arka: Karlo Vragović 16, Mikołaj Witliński 11, Filip Dylewicz 10, Matuesz Kaszowski 10, Olaf Parzenowski 8, Marcin Kowalczyk 6, Jakub Kobel 3, Szymon Nowicki 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Stefański wyciągnął asy z rękawa. Trefl coraz lepszy przed play-off
Hit PLK bez wiarygodności. W Ostrowie radość i... niedosyt
Eurobasket 2022. Polacy poznali pierwszego rywala i miejsce rozgrywek grupowych

Źródło artykułu: