Igor Milicić krytykuje swoich graczy. Zaskakujące słowa o sędziowaniu

Stal prowadzi z Legią 1:0 w półfinale PLK. Igor Milicić po zwycięstwie skrytykował zawodników za grę w obronie, odniósł się także do organizacji "bańki" w Ostrowie. - Mocno nam się obrywa - przyznał.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Igor Milicić WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Igor Milicić
Arged BMSlam Stal od zwycięstwa rozpoczyna walkę w półfinale Energa Basket Ligi. Ostrowianie triumfowali 85:80, ale losy spotkania z Legią Warszawa ważyły się do ostatnich sekund. - Bardzo obawiałem się spotkania z Legią, bo przeszliśmy zaciętą rywalizację ze Startem w półfinale i zespół się nieco rozluźnił z tego powodu - powiedział na konferencji prasowej Igor Milicić, szkoleniowiec ostrowskiego zespołu.

Legia, pomimo porażki, udowodniła, że stać ją na równą walkę z ostrowskim zespołem. Arged BMSlam Stali w pierwszej połowie brakowało skuteczności (tylko 2 na 16 za trzy), ale po zmianie stron żółto-niebiescy trafili siedem takich rzutów. Kluczowymi postaciami byli Chris Smith (22 pkt), James Florence (17) i Mark Ogden (13 pkt, 12 zbiórek).

- Legia to świetny zespół, ma kapitalnego trenera. Wszyscy dobrze czują się w swoich rolach, klasę pokazali w ćwierćfinale, gdzie ograli Kinga Szczecin, który był uznawany za jednego z faworytów do mistrzostwa Polski - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

Milicić po zwycięstwie bardzo krytycznie odniósł się do postawy zawodników obwodowych w defensywie. Tam ostrowianie przegrywali mnóstwo pojedynków, co było kopalnią punktów dla Legii Warszawa. Szkoleniowiec Stali pochwalił także... sędziów, którzy dali nauczkę jego graczom.

- Przegraliśmy bardzo dużo pojedynków na obwodzie i to w sytuacjach prostych, w których nie musieliśmy odpowiadać za prawą czy lewą stronę. Większość przewinień była odgwizdana na obwodzie. I szkoda, że takiego sędziowania nie było przez cały sezon, bo wtedy nauczylibyśmy się, jak mamy grać. To są ewidentne faule. I nie pozwoliłem zawodnikom patrzeć na mnie czy na sędziów. Jeśli nie zaczniemy grać na nogach w obronie, to będzie bardzo źle - skomentował Milicić.

Zapytaliśmy szkoleniowca Stali, co myśli o pomyśle organizacji "bańki" w Ostrowie Wielkopolskim. Wybór wywołuje spore kontrowersje, bo Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski po sezonie zasadniczym była na trzecim miejscu, wyżej w tabeli były zespoły z Warszawy i Zielonej Góry. Bardzo mocno skomentował to m.in. trener Żan Tabak. Co na to Milicić?

- Czy mamy przewagę? Nie wiem, bo nie mamy tutaj oklasków czy dopingu, bo gospodarzem jest PLK. Wiem, że inne zespoły też mogły się zgłosić do organizacji, ale nikt tego nie zrobił. Nam się teraz mocno obrywa. Zdaje sobie sprawę z opinii publicznej. Ja sam jestem zdania, że Zastal czy Legia powinny mieć przewagę. Jest jak jest, każdy widzi, jakie są czasy. Nikt się nie unosił rok temu, gdy Valencia organizowała turniej finałowy czy podobnie było w Niemczech (Monachium - dop. red.) - odpowiedział.

- W ćwierćfinale była na nas ogromna presja. Dla lokalnej społeczności byłaby to katastrofa, gdybyśmy nie zakwalifikowali się do półfinału. Czuliśmy tę presję na plecach. Daliśmy radę - dodał.

Drugi mecz tej pary półfinałowej odbędzie się już w czwartek o godz. 17:35. Wszystkie spotkania rozgrywane są w "bańce" w Arenie Ostrów. Pod znakiem zapytania stoi występ Jakuba Garbacza (kontuzja stawu skokowego).


Zobacz także:
Maciej Lampe nie ozłocił Kinga! Mocno chybiona inwestycja
Rafał Juć, skaut NBA: W PLK potrzeba dyrektorów sportowych [WYWIAD]
Gortat posądzony o naruszenie "świętości Lewandowskiego". Jest odpowiedź byłej gwiazdy NBA
Adrian Bogucki: Gdy zadzwonił Zastal, pomyślałem: "serio? chyba żartujesz!" [WYWIAD]

Czy BMSlam Stal zdobędzie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×