Niewiarygodna decyzja PZKosz! To się w głowie nie mieści

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Agnieszka Szott-Hejmej
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Agnieszka Szott-Hejmej

Najpierw zmniejszono liczbę meczów w rywalizacji o brązowy medal w Energa Basket Lidze Kobiet z trzech meczów do jednego, a teraz odwołano je w ogóle! Trudno w jakikolwiek logiczny sposób wytłumaczyć tę sytuację.

Pierwotnie seria o brąz miała toczyć się do dwóch zwycięstw. Pierwsze spotkanie miało się odbyć 10 kwietnia, drugie trzy dni później. W razie potrzeby termin decydującego spotkania wyznaczono na 17 kwietnia.

Z powodu pozytywnych wyników testów na COVID-19 PZKosz podjął decyzję, żeby o tym, kto stanie na najniższym stopniu podium w sezonie 2020/2021 zadecydowało jedno spotkanie.

W czwartek okazało się natomiast, że nie będzie żadnego meczu, a brązowe medale trafią do obu zainteresowanych drużyn, czyli PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski oraz FaleLokiKoki Rosmedia Basket 25 Bydgoszcz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

"Po dogłębnej analizie całości sprawy w kontekście rozgrywania meczu o brązowe medale i otrzymaniu uzupełniającej korespondencji od klubów z Gorzowa Wielkopolskiego oraz Bydgoszczy, w dniu dzisiejszym Prezydium Zarządu Polskiego Związku Koszykówki podjęło decyzję o definitywnym zakończeniu rywalizacji o najniższy stopień podium" - czytamy w początkowej części komunikatu.

Konkretne argumenty? Brak, bo to, co zasugerowano w komunikacie, to "żart". PZKosz znalazł natomiast "dodatkowe aspekty", którymi argumentuje swoją decyzję.

"Dodatkowym aspektem przemawiającym za anulowaniem spotkania, jest przedłużająca się kwarantanna po zakażeniach COVID-19, a także fakt wyjazdu zawodniczek zagranicznych na rozpoczynający się sezon WNBA. Co całkowicie uniemożliwia rozegranie spotkania o 3. miejsce Energa Basket Ligi Kobiet 18 kwietnia" - czytamy.

Rozegranie meczu 18 kwietnia to zaledwie jeden dzień "opóźnienia" względem planowanego ewentualnego meczu numer trzy tej serii, dlatego "wyjazd zawodniczek zagranicznych" jest argumentem żadnym. Warto też dodać, że składach klubów WNBA znajdują się Shatori Walker-Kimbrough i Megan Gustafson (obie PSI Enea Gorzów Wlkp.).

Rywalizacja o brązowy medal potraktowana została niczym zbędny balast, zatem może w przyszłości należy z tych meczów po prostu zrezygnować? Wtedy zawodniczki spokojnie zdążą na okres przygotowawczy i sezon WNBA, który startuje w maju. A może z biegiem czasu takich koszykarek w Energa Basket Lidze będzie coraz mniej albo nie będzie ich w ogóle? Bo jak sponsorzy mają traktować takie rozgrywki poważnie?

I tylko w tym wszystkim Agnieszki Szott-Hejmej szkoda najbardziej, bo w niedzielę miała rozegrać swój ostatni mecz w swojej bogatej, koszykarskiej karierze. Z pewnością nie zasłużyła, na taki koniec...

Zobacz także:
Kończy się piękna historia. Legenda EBLK zapowiedziała koniec kariery!
Stało się! Porażka mistrzyń po dwóch latach, seria finałowa trwa dalej
Głośne "Hej Stal" rozpętało burzę! Paweł Matuszewski odpowiada na krytykę

Źródło artykułu: