Dobiegł końca proces wyboru trenera Trefla Sopot na sezon 2021/2022. Klub postawił na sprawdzonego Marcina Stefańskiego, który w minionych rozgrywkach zajął z zespołem 5. miejsce. Wynik przyjęto z zadowoleniem, ale po kiepskiej w grze w fazie play-off był spory niedosyt. Przez pewien moment nawet zastanawiano się nad zmianą szkoleniowca.
Wiemy, że rozpatrywano inne kandydatury, w tym m.in. Mike'a Taylora, selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie wybór padł na Stefańskiego. Z naszych źródeł wynika, że wzmocniony zostanie sztab szkoleniowy, do którego dołączy doświadczony asystent. Trwają poszukiwania.
- Piąte miejsce musi być oceniane jako sukces, również biorąc pod uwagę warunki budżetowe, w jakich zostało osiągnięte. Nie da się jednak ukryć, że po tak dobrej postawie w sezonie zasadniczym, spodziewaliśmy się lepszej gry w play-off, przez co na koniec pojawiło się uczucie niedosytu. Długo rozmawialiśmy z Marcinem, dla którego były to pierwsze play-off w karierze w roli trenera. Wiemy, jakie wnioski wyciągnął z przebiegu całego sezonu. Pamiętamy także, iż nasz skład nie był kompletowany pod kątem walki o medale. My również przedstawiliśmy swoje spostrzeżenia i ostatecznie doszliśmy do porozumienia - mówi prezes Marek Wierzbicki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa
Nowa umowa Marcina Stefańskiego obowiązuje do końca sezonu 2021/2022 i zawiera opcję jej automatycznego przedłużenia na rozgrywki 2022/2023 pod warunkiem osiągnięcia określonego celu sportowego. Usłyszeliśmy, że klub w nadchodzącym sezonie będzie dysponował większą kwotą na wynagrodzenia dla zawodników (ostatnio było to około 1,75 mln zł brutto). - Potwierdzam informację o większym budżecie. Nie chcę jednak podawać konkretów - przyznaje prezes Trefla.
Sopocianie po kilku latach chcą także wrócić do gry w europejskich pucharach. Z naszych informacji wynika, że klub deklaruje chęć przystąpienia do FIBA Europe Cup. 5. miejsce w PLK uprawnia Trefla do gry w tych rozgrywkach. - Zamierzamy wrócić do gry na arenie międzynarodowej. Taki jest nasz cel - komentuje Marek Wierzbicki.
W tym momencie trwają już prace nad skonstruowaniem składu na sezon 2021/2022. Ważne kontrakty mają tylko Paweł Leończyk i Karol Gruszecki. Złożono także oferty braciom Kolenda i Dominikowi Olejniczakowi. Jednak każdy z nich ma na stole kilka innych ofert - Łukasz Kolenda i Olejniczak deklarują chęć gry za granicą, z kolei Michał ma propozycje z czołowych zespołów z PLK (m.in. King i Stal).
W tle jest także temat pozyskania Łukasza Koszarka, któremu skończył się kontrakt z Enea Zastalem BC Zielona Góra. W Treflu z kolei rozgrywający miał jeden z najlepszych sezonów w karierze, utrzymuje też świetny kontakt ze sztabem trenerskim (Marcin Stefański-Krzysztof Roszyk).
- Myślę, że temat Łukasza jest w kilku polskich klubach. Czy u nas też? Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - uśmiecha się prezes Marek Wierzbicki.
Zobacz także:
Oliver Vidin: Jestem do wzięcia. Nam mówi o Zastalu
Stal była lepsza. Ale to niesmaczne mistrzostwo [KOMENTARZ]
Gruba lista z wolnymi Polakami. Duże nazwiska do wzięcia!
Filip Dylewicz zaprasza Łukasza Koszarka do "wspólnego tańca": Zróbmy to!