Przygotowująca się do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich reprezentacja Polski boryka się z różnymi problemami kadrowymi przy okazji tego okienka. Przygotowania ruszyły 4 czerwca.
Jednym z największych problemów jest brak A.J. Slaughtera. Ten po sezonie w Hiszpanii walczy w turnieju o mistrzostwo Zatoki Perskiej. Do zespołu dołączyć ma dopiero w Kownie przed samym rozpoczęciem turnieju.
Fakt ten sprawił (w połączeniu z urazem Łukasza Koszarka), że meczach kontrolnych więcej minut "na jedynce" dostają ci zdecydowanie mniej doświadczeni, czyli Łukasz Kolenda i Andrzej Mazurczak. - Grają z wielką odpowiedzialnością. To fantastyczny czas dla nich jeżeli spojrzymy w przyszłość - komentuje trener Mike Taylor.
ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk
Z opóźnieniem na kadrę dołączyli Aleksander Balcerowski czy Michał Sokołowski. O swoje walczą zatem też inni. - Jakub Garbacz czuje się coraz bardziej komfortowo. Duży krok do przodu odkąd przyjechał zrobił "Szpaku" (Aleksander Balcerowski - przyp. red.). Młodych trzeba uczyć, a sztab robi kapitalną pracę z tymi zawodnikami - dodaje Amerykanin.
Ważne miejsce w kadrze Taylor znalazł też dla Jarosława Zyskowskiego, którego zaczął wykorzystywać na innej pozycji. Przesunął go bowiem nico bliżej kosza na pozycję silnego skrzydłowego. Dostał na tej pozycji sporo minut i pokazał, że może być tam niezwykle przydatny kadrze.
Z czterech spotkań trzy zakończyły się zwycięstwem Biało-Czerwonych, a wyżej wymienieni zawodnicy odgrywali w nich ważne role. - Jestem zadowolony z naszego progresu - komentuje Taylor.
- Musimy dawać i budować pewność siebie tym młodym zawodnikom. Tak samo Zyskowskiemu na pozycji numer cztery. Sprawdzamy różne rozwiązania na różnych pozycjach. To ważne nie tylko dla tego "okienka", ale i na przyszłość - zakończył amerykański szkoleniowiec.
We wtorek i środę Polacy w Arenie Gliwice rozegrają dwa ostatnie mecze kontrolne przed wylotem do Kowna, gdzie 29 czerwca rozpocznie się turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Rywalami Biało-Czerwonych będą Brazylijczycy, którzy w Polsce pojawili się w mocny składzie z Andersonem Varejao, Cristiano Felicio i Marcelinho Huertasem na czele.
Zobacz także:
Ostatnie i najtrudniejsze sprawdziany Polaków przed walką o igrzyska
Nie ma żartów i eksperymentów. USA na igrzyska bierze największe armaty!