Warriors marzą o powrocie do czołówki NBA. Chcą gwiazdę Toronto Raptors

Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Pascal Siakam
Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Pascal Siakam

Golden State Warriors, po kolejnym przegranym sezonie, zamierzają latem pozyskać wartościowego gracza. Na ich celowniku pojawił się więc jeden z czołowych silnych skrzydłowych w NBA, Pascal Siakam. "Wojownicy" chcą również wzmocnić sztab trenerski.

W latach 2015-19, Golden State Warriors pięć razy z rzędu meldowali się w wielkich finałach NBA, trzykrotnie sięgając po mistrzostwo. Ostatnie dwa sezony to jednak pasmo niepowodzeń, zwłaszcza rozgrywki 2019/20, kiedy to z klubu odszedł Kevin Durant, a kontuzje uniemożliwiły grę dwójce liderów - Klayowi Thompsonowi oraz Stephenowi Curry'emu. Ostatnio było już dużo lepiej, gdyż drugi z nich wrócił do gry, ale też ekipy nie zbawił.

33-letni rozgrywający został wprawdzie królem strzelców całej ligi, ale finalnie "Wojownicy" nie zdołali się załapać do najlepszej ósemki. Choć byli blisko celu, w decydującym spotkaniu przegrali z Memphis Grizzlies i zakończyli rywalizację dopiero na 9. miejscu. W San Francisco ani myślą o kolejnym tego typu sezonie i zamierzają jak najszybciej wrócić do bycia liczącą się siłą.

Coraz bliżej powrotu jest Thompson (więcej tutaj >>) i wiele wskazuje na to, że będzie on zdolny do gry od początku rozgrywek. Ale szefom GSW to nie wystarczy. Nie chcą bowiem tracić kolejnego roku na to, aby "tylko" dostać się do play-offów. Warriors chcą od razu zawalczyć o puchar Larry'ego O'Briena, aby nie tracić najlepszego okresu w karierze swoich gwiazd. Ale w tym celu potrzebne jest wzmocnienie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!

Jak informuje John Hollinger z serwisu The Athletic, sześciokrotni mistrzowie NBA na swój radar obrali Pascala Siakama z Toronto Raptors. Silny skrzydłowy indywidualnie ma za sobą niezły sezon, drużynowo wręcz przeciwnie. Podobnie jak "Wojownicy", jego ekipa również nie weszła do czołowej ósemki i sezon może spisać na straty, choć dwa lata temu to właśnie ona skończyła z tytułem. 27-latek pasowałby więc do Warriors także pod tym względem, że wie, co to znaczy gra o mistrzostwo.

Włodarze klubu zamierzają jednak wzmocnić też sztab szkoleniowy i w tym celu chcą zatrudnić Lloyda Pierce'a do pomocy dla Steve'a Kerra. 45-latek w swoim trenerskim debiucie nie do końca poradził sobie w Atlancie Hawks, skąd został zwolniony w obecnym sezonie po nieco ponad dwóch latach pracy. Brany był pod uwagę jako nowy head coach Boston Celtics, jednak ci ostatecznie zdecydowali się postawić na Ime Udokę.

Czytaj także:
Portland Trail Blazers znaleźli następcę Terry'ego Stottsa. To były mistrz NBA >>
NBA. Wielki powrót do Teksasu. Dallas Mavericks szybko znaleźli nowego trenera >>

Komentarze (0)