Finały NBA. Kapitalny Antetokounmpo nie wystarczył Bucks do zdobycia Phoenix!

Getty Images /  Ralph Freso / Na zdjęciu:  Giannis Antetokounmpo (biały strój)
Getty Images / Ralph Freso / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (biały strój)

Lider Milwaukee Bucks, Giannis Antetokounmpo był fantastycznie dysponowany, ale to Phoenix Suns znów udowodnili, że tworzą kolektyw z prawdziwego zdarzenia. Ta siła zespołu może doprowadzić ich już niebawem do zdobycia mistrzostwa NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno Giannis Antetokounmpo myślał, że "czeka go rok przerwy od koszykówki". Przyznał to w rozmowie z dziennikarzami, nawiązując do kontuzji, której doznał w czwartym meczu Finału Konferencji Wschodniej przeciwko Atlancie Hawks. Ostatecznie Grek opuścił tylko dwa mecze, a teraz, niewiele ponad tydzień po tamtym fatalnie wyglądającym przeproście kolana, przeszedł do historii NBA.

Antetokounmpo w drugim spotkaniu Finałów NBA zapisał przy swoim nazwisku imponujące 42 punkty, 12 zbiórek, cztery asysty i trzy bloki. 26-latek dominował szczególnie w trzeciej kwarcie, kiedy zdobył aż 20 na 33 "oczka" swojego zespołu. Ostatni raz 20 punktów podczas zaledwie jednej odsłony w Finałach NBA rzucił w 1993 roku Michael Jordan.

Kapitanie dysponowany dwukrotny MVP sezonów zasadniczych nie wystarczył jednak Milwaukee Bucks do zdobycia Phoenix. Seria przenosi się do Wisconsin przy stanie 2-0 dla Suns, którzy w czwartek znów udowodnili, że tworzą prawdziwy kolektyw.

Gospodarze triumfowali 118:108. Podopieczni Mike'a Budenholzera zaczęli spotkanie lepiej, bo od prowadzenia 21:12, ale do przerwy to koszykarze zespołu z Arizony wypracowali sobie 11 punktów zaliczki (56:46). Bucks po zmianie stron udało się jeszcze zniwelować straty do pięciu "oczek" (88:93), ale Suns odpowiedzieli wtedy zrywem 8-0, a ich sukces celnym rzutem z półdystansu na niewiele ponad dwie i pół minuty przed końcem przypieczętował Jae Crowder (110:99).

Gracze Phoenix trafili aż 20 na 40 oddanych rzutów za trzy, a sam Devin Booker
wykorzystał 7 na 12 takich prób. 24-latek wywalczył 31 punktów, a rozgrywający Chris Paul miał 23 "oczka" oraz osiem asyst. Wielki występ zaliczył też skrzydłowy Mikal Bridges, zdobywca 27 punktów.

Goście uzyskali tylko 29-proc. skuteczności w rzutach dystansowych. Trio Jrue Holiday - Khris Middleton - Brook Lopez umieściło w koszu 2 na 11 rzutów za trzy. Middleton zakończył mecz z jedenastoma punktami i najgorszym wskaźnikiem plus/minus (-15) w całym zespole Bucks. Holiday miał 17 "oczek oraz siedem asyst, choć trafił tylko 7 na 21 prób z pola.

Trzeci mecz Finałów NBA odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godz. 2:00 czasu polskiego. - Wiemy, jak wygląda sytuacja. Musimy teraz wrócić do domu i obronić własny parkiet - przyznał w rozmowie z mediami Giannis Antetokounmpo.

Wynik:

Phoenix Suns - Milwaukee Bucks 118:108 (26:29, 30:16, 32:33, 30:30)
(Booker 31, Bridges 27, Paul 23 - Antetokounmpo 42, Holiday 17, Connaughton 14)

Stan serii: 2-0 dla Suns

Czytaj także: Olbrzymi pech środkowego Phoenix Suns. Finał NBA już się dla niego skończył
Gorący czwartek w PLK. Mistrz Polski traci kolejnego gracza 

Komentarze (0)