Kilka tygodni temu prezes Polskiej Ligi Koszykówki, Janusz Wierzbowski zapowiadał wielkie zmiany. Ekstraklasa miała podnieść poprzeczkę weryfikacji klubów, a także żadna z ekip nie miała spaść do pierwszej ligi, co byłoby wielką rewolucją. Jednak z wprowadzeniem tego drugiego przepisu musimy jeszcze poczekać. - Liga nie jest jeszcze zamknięta, bowiem nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja. Ciągle nad tym pracujemy. Prawdę powiedziawszy - jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko zamknięcia ligi. Aktualnie liga będzie pół-zamknięta. A więc zespoły, które będą chciały zagrać w PLK będą musiały spełnić określone wymagania, oraz posiadać odpowiedni budżet. W tym sezonie były to dwa miliony, w przyszłym natomiast będzie to 2,5 bądź 3 miliony złotych - mówi specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Wierzbowski. Tym samym szeregi PLK po sezonie 2009/10 opuszczą dwie ostatnie drużyny.
Dlaczego, pomimo szumnych zapowiedzi, liga nie będzie zamknięta? - Obecnie pojawiają się przede wszystkim problemy finansowe, a także finansowo-organizacyjne. Mamy słabe podmioty. Do tego potrzebne są duże pieniądze, to z kolei da nam wysoki poziom, a to doprowadzi do pozyskiwania dobrych zawodników. Jak już wspomniałem ciągle pracujemy nad tym, aby PLK była ligą zamkniętą. Musimy mieć gwarancję odpowiedniego poziomu, aby przemianować ligę i wprowadzić nowe ustalenia - tłumaczy prezes PLK.
W tym roku bardzo późno rozpoczęto rozmowy na temat przemian w lidze, co niewątpliwie zaskoczyło włodarzy klubów najwyższej klasy rozgrywkowej. Być może Polska Liga Koszykówki będzie zamkniętą ligą już od przyszłego roku. - Dyskusja na ten temat trwa. Rozmawiamy na temat kryteriów na sezon 2010/11 już teraz! Wszystko to po to aby drużyny nie były zaskoczone, że będą takie a nie inne wymogi, oraz by odpowiednio się do tego przygotowały - kończy prezes PLK.
Liga aktualnie jest pół-zamknięta. Oznacza to, że drużyny, które chcą grać w ekstraklasie muszą spełnić wymogi budżetowe oraz organizacyjne. Prócz tego najsłabsze ekipy relegowane są do niższy szczebel. Z powodów finansowych dwie ekipy, które sportowo utrzymały się w PLK, były zmuszone do zgłoszenia się do rozgrywek 2 ligi. Mowa tutaj o Baskecie Kwidzyn oraz Stali Ostrów Wielkopolski. Spore problemy z otrzymaniem licencji miały także warszawskie zespoły - Polonia oraz Polonia 2011, a także Stal Stalowa Wola i Znicz Jarosław.