"Braterskie" starcie w europejskich pucharach. AZS UMCS idzie za ciosem

Gorzowianki pojawił się w Lublinie już niemal w kompletnym składzie. Niemal, bo z Stephanie Jones, ale jeszcze bez Anny Makurat, która jeszcze trenuje indywidualnie po zabiegu kręgosłupa.

Na inaugurację EuroCupu nie wystarczyło to jednak na dużo - w Lublinie gospodynie były bowiem mało gościnne. Te po przejściu eliminacji bardzo dobrze weszły w fazę grupową.

Zaczęło się jednak doskonale dla przyjezdnych - po pierwszej kwarcie prowadziły bowiem aż 28:14. Na tym jednak wszystko co dobre się skończyło.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

Lublinianki straty odrobiły jeszcze przed przerwą, a PSI Enea w grze trzymała tak naprawdę Courtney Hurt - ta przed przerwą zdobyła 19 z 36 punktów swojego zespołu.

Im dłużej trwało spotkanie, tym ekipa Krzysztofa Szewczyka powiększała prowadzenie. Miała przede wszystkim więcej armat. Znakomicie grała Martina Fassina, double-double skompletowała Natasha Mack, a AZS UMCS wygrał finalnie różnicą aż 20 "oczek".

Przyjezdne miały 38 procent skuteczności i 15 strat. Zawiodła Stella Johnson, która wykorzystała ledwie 1 z 9 rzutów z gry. Jones debiutu też nie może zaliczyć do udanych - 2 punkty w 22 minuty. Przed Dariuszem Maciejewskim dużo solidnej pracy, żeby ten zespół zaczął grać na miarę oczekiwań.

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski 79:59 (14:28, 22:8, 18:14, 25:9) 

AZS UMCS: Martina Fassina 22, Natasha Mack 15 (10 zb), Kamiah Smalls 14, Aleksandra Stanacev 11, Ivana Jakubcova 9, Natalia Kurach 4, Zuzanna Sklepowicz 2, Emilia Kośla 2, Klaudia Niedźwiedzka 0.

PSI Enea: Courtney Hurt 24, Borislava Hristova 15, Kseniia Tikhonenko 10, Stella Johnson 3, Dominika Owczarzak 3, Stephanie Jones 2, Karolina Matkowska 2, Paula Duchnowska 0, Katarzyna Dźwigalska 0.

Zobacz także: Jeszcze niedawno zapewniali im sukcesy, teraz pogrążyli swój były klub Show Alice Kunek. Ciągnęła mistrzynie Polski za uszy