WKS Śląsk jeszcze w dołku. Trudny powrót do Europy

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z prawej)
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Łukasz Kolenda (z prawej)

WKS Śląsk, pomimo walki do końca, nie zdołał wygrać u siebie w środowym meczu w ramach rozgrywek 7DAYS EuroCup. Zaważył słaby finisz.

Trener Andrej Urlep miał ograniczone pole manewru. WKS Śląsk szuka wzmocnień, ale nikt nowy nie zasilił jeszcze składu brązowych medalistów ubiegłego sezonu Energa Basket Ligi. Słoweniec podczas pierwszego meczu wrocławian w prestiżowych europejskich rozgrywkach w sezonie 2021/2022 desygnował do gry ósemkę zawodników.

Świetni byli przede wszystkim Cyril Langevine i Aleksander Dziewa, dzięki którym WKS walczył z trzecim zespołem Litwy jak równy, z równym. Gospodarze w pewnym momencie prowadzili nawet 49:43.

BC Lietkabelis mimo wszystko szybko odrobili straty i odzyskali inicjatywę. Było bardzo ciekawie. Jeszcze na niespełna pięć minut przed końcem na tablicy widniał wynik 57:55, ale wtedy Litwini zanotowali kluczowy zryw. Seria 8-0 pozwoliła im doprowadzić do stanu 65:55, aby ostatecznie triumfować 70:59.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

WKS w czwartej, decydującej odsłonie rzucił tylko 10 punktów. Gospodarze popełnili 19 strat, a ponadto trafili tylko 4 na 18 oddanych rzutów za trzy i 7 na 17 wolnych. Słabo wypadł Łukasz Kolenda, reprezentant Polski zgubił sześć piłek i w 22 minuty zdobył zaledwie trzy "oczka".

Wrocławianom na nic zdało się 19 punktów Langevine'a. Ten zebrał też siedem piłek. Double-double miał Ivan Ramljak (11 punktów, 10 zbiórek), który zszedł w tym meczu na ławkę rezerwowych na zaledwie... 18 sekund. BC Lietkabelis w pierwszym meczu nowego sezonu 7DAYS EuroCup udowodnili, że tworzą prawdziwy zespół - czterech ich zawodników dobiło do bariery dziesięciu wywalczonych "oczek".

WKS Śląsk czeka na wzmocnienia. To dla nich, licząc rozgrywki ligowe, już czwarta porażka z rzędu, a druga pod wodzą Andreja Urlepa.

Wynik:

WKS Śląsk Wrocław - BC Lietkabelis 59:70 (14:19, 18:17, 17:14, 10:20)

WKS Śląsk: Cyril Langevine 19, Aleksander Dziewa 14, Ivan Ramljak 11, Jakub Karolak 5, Kodi Justice 4, Łukasz Kolenda 3, Michał Gabiński 3, Kerem Kanter 0.
 
BC: Panagiotis Kalaitzakis 12, Gedimans Orelik 11, Kristupas Zemaitis 10, Vytenis Lipkevicius 10, Gabrielius Maldunas 9, Djordje Gagić 7, Nikola Radicevic 6, Tadas Vaiciunas 3, Karolis Giedraitis 2.

#DrużynaMWP+-
1. Joventut Badalona 16 12 4 1297 1130
2. Partizan Belgrad 15 11 4 1274 1141
3. Boulogne Metropolitans 92 15 10 5 1238 1187
4. MoraBanc Andorra 16 10 6 1304 1271
5. BC Lietkabelis 15 9 6 1194 1105
6. Turk Telekom Ankara 16 8 8 1211 1252
7. Hamburg Towers 16 6 10 1315 1411
8. WKS Śląsk Wrocław 16 3 13 1190 1320
9. Dolomiti Energia Trento 15 1 14 1049 1255

Czytaj także:
Są liderem, jeszcze się wzmocnili. Wielki powrót na Podkarpacie

QUIZ: ile wiesz o nowym sezonie NBA?

Komentarze (6)
avatar
AlbertDW
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walczymy dalej! 
avatar
AlbertDW
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walczymy dalej! 
avatar
Tańczący z łopatą
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ciężki początek sezonu Śląska ale myślę, że jak Urlep trafi z dobrym wzmocnieniem to dużo się we Wrocku może zmienić. P.S. Wystarczyło, żeby któryś rzucił się na piłkę to by od razu media z nic Czytaj całość
avatar
coolka
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdzie jesteś Halo Ludowa? 
avatar
M70
21.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby ten Kolenda, nie daje rady prowadzić gry na mocno średnim poziomie europejskim a co tu mówić o reprezentacji. Zakozłuje się na śmierć a piłki nie odda. Nieskuteczny. Cyferki w polskiej li Czytaj całość