Są rewelacją rozgrywek i drżą. Ich gwiazdy są pod wielką kontrolą

Mieli bić się o utrzymanie, a tymczasem... są w najlepszej trójce Energa Basket Ligi. Twarde Pierniki Toruń już we wtorek mogą być na szczycie. - W tej drużynie łatwo robi się swoją pracę - przyznaje Trevor Thompson.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Trevor Thompson WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Trevor Thompson
Dziesięć meczów i osiem zwycięstw. Na rozkładzie m.in. Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, Enea Zastal BC Zielona Góra i WKS Śląsk Wrocław, czyli całe podium ubiegłego sezonu.

Nieźle, jak na zespół, "sklecony na za pięć dwunasta" oraz fakt, że ze składu wypadł kluczowy Polak, jakim był Damian Kulig.

Twarde Pierniki jednak nie tyle co nie pomyliły się w zagranicznych wyborach (łącznie z trenerem Ivicą Skelinem!), ale trafiły perfekcyjnie. Wielkim liderem zespołu jest Maurice Watson i o nim naprawdę dużo w mediach.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzyni olimpijska rozgrzała internautów! Była na rajskich wakacjach

Nie można jednak nie zauważyć tego, co robi i jak gra Trevor Thompson. 27-letni środkowy notuje 16,1 punktu i 9,1 zbiórki. Mobilny, skoczny. Nie boi rzucić się z dystansu. W ostatnich trzech meczach skompletował double-double i bywa poza zasięgiem rywali.

- To nie jest tak, że przystępuję do meczu myśląc o statystykach. Staram się po prostu skupić na robieniu tego, co do mnie należy. Dodatkowo moi koledzy robią wielką robotę szukając mnie - mówi skromnie.

Thompson nie ma problemów ze wskazaniem przyczyny, przez którą Twarde Pierniki osiągają takie wyniki. To banalnie proste: chemia w drużynie. - Wszyscy są szczęśliwi grając ze sobą. Nikt nie gra samolubnie a to sprawia, że wszystkim jest łatwiej na boisku - tłumaczy.

Doskonałe wyniki Twardych Pierników i fantastyczna dyspozycja m.in. Watsona czy Thompsona mogą okazać się... problemem dla klubu z Torunia. Duet ten wzbudza wielkie zainteresowanie bogatszych. - Informacje o odejściu? To są plotki! Gram dla Torunia i na tym się skupiam - mówił nam niedawno Watson.

Jego agent również przyznał, że kluby pytają, ale na razie nie było nic konkretnego. Co jednak w momencie, w którym ta "konkretna" propozycja się pojawi, a klub będzie zdeterminowany na przechwycenie Watsona czy Thompsona? Wyrwanie takich zawodników byłoby wielką stratą nie tylko dla toruńskiego klubu, ale i całej Energa Basket Ligi.

Kolejna szansa na zobaczenie popisów Twardych Pierników w sezonie 2021/2022 już we wtorek. Wtedy ekipa Skelina we własnej hali zmierzy się z Asseco Arką Gdynia. Team z Trójmiasta w ostatnim czasie m.in. odniósł dość niespodziewany triumf nad Kingiem Szczecin.

- Drużyna z Gdyni wzmocniła swój skład dzięki czemu ich gra znacznie się poprawiła. Zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach pokazują, że ich forma rośnie z tygodnia na tydzień. Musimy być gotowi na ciężki pojedynek - mówi przed meczem Michał Kołodziej, który poprzedni sezon spędził właśnie w Gdyni.

Twarde Pierniki Toruń - Asseco Arka Gdynia / wtorek 9 listopada, godz. 17:30

Zobacz także:
Fatalne wieści nt. stanu zdrowia polskiego koszykarza
Popełniali błędy jak w mini baskecie, ale... mecz i tak wygrali

Czy Twarde Pierniki Toruń pokonają Asseco Arkę Gdynia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×