Temat wrócił po miesiącu, głośny powrót do polskiej ligi

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jay Threatt
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jay Threatt

W minionym sezonie był to jeden z najlepszych rozgrywający w polskiej lidze, PGE Spójnia pod jego skrzydłami grała dobrą i skuteczną koszykówkę. Teraz zadba o wyniki w Kingu Szczecin, który ma duże aspiracje.

Miesiąc temu Jay Threatt był o krok od powrotu do PLK i podpisania kontraktu z Kingiem Szczecin. Grecki klub miał problemy z wypłacalnością i otworzyła się możliwość transferu do innego zespołu. Szczecinianie byli nim mocno zainteresowani, oferowali nawet całkiem spore pieniądze, ale finalnie nic z tego nie wyszło.

Temat upadł i wydawało się, że King skieruje się w stronę innych zawodników. Były zresztą otwarte rozmowy - m.in. z Lazerickiem Jonesem. Toczyły się zaawansowane negocjacje, ale z powodów kontraktowych nie udało się ich sfinalizować.

Kilka dni temu - co można było usłyszeć w kuluarach - wrócił temat Threatta, który w ostatnim czasie przestał grać w greckim klubie. Otworzyła się możliwość, z której King skorzystał. Szczecinianie podpisali z rozgrywającym umowę do końca sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość

- Potrzebowaliśmy point guarda, którego pierwszą intencją jest podawanie i kreowanie sytuacji dla innych. Potrzebowaliśmy też zawodnika, który potrafi rzucić za trzy punkty, bo to jest ważne przy rozgrywaniu akcji pick’n’rollowych. Dodatkowe atuty? Jest w grze, występował w Grecji. Była drobna kontuzja, ale wiem, że wszystko jest już okej. Zna Energa Basket Ligę, to następny plus. Chciałby coś osiągnąć i grać o coś większego. Cieszę się, że przyjeżdża - mówi trener Arkadiusz Miłoszewski.

Threatt w minionym sezonie w barwach PGE Spójni spisywał się rewelacyjnie. Poprowadził ją do fazy play-off i finału Pucharu Polski. Klub chciał dalej współpracować z Amerykaninem, ale na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe. Trener Marek Łukomski pozostaje w dobrych relacjach z doświadczonym rozgrywającym. Wypowiada się o nim w samych superlatywach wypowiada się na jego temat.

Threatt to generał, który lubi rządzić. Sęk w tym, że King ma już generała w postaci Jakuba Schenka (jest teraz na kadrze Polski). Czy dwóch generałów na jedną drużynę to nie jest za dużo? Na dodatek są też inni, którzy lubią grać z piłką: Matczak, Dorsey-Walker czy Davis. Przed trenerem Miłoszewskim duże wyzwanie.

King jest też aktywny na rynku w kontekście nowego środkowego. Jeśli klub podpisze umowę z nowym obcokrajowcem, to będzie musiał rozwiązać jeden z kontraktów. W składzie byłoby już sześciu graczy zagranicznych (może być pięciu w protokole meczowym). Wszystko wskazuje na to, że będzie to Doko Salić.

- Dalej szukamy i obserwujemy rynek tak, jak każdy klub w EBL. Chcielibyśmy znaleźć dobrego wysokiego. Będziemy cierpliwie czekać i szukać - podkreśla Miłoszewski.

Szczecinianie w tym momencie z bilansem 6:6 zajmują ósme miejsce w PLK. Mają dobrą pozycję wyjściową w kontekście walki o miejsce w fazie play-off i finałowym turnieju Suzuki Pucharu Polski.

CZYTAJ TAKŻE:
Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!
Prezes lidera PLK nie ukrywa: Nadal szukamy pieniędzy [WYWIAD]
To nowa gwiazda ligi. W Polsce wyszedł z cienia, nam mówi, czy odejdzie ze Słupska
Najmłodszy trener w lidze mówi wprost: Nie ma głupich pytań

Komentarze (0)