Nie ma straconych szans! Potwierdził to właśnie kanadyjski rozgrywający słupszczan, który dał fanom Grupy Sierleccy Czarni Słupsk wielką chwilę.
Do końca trzeciej kwarty meczu zostawały 2,3 sekundy, a gospodarze wznawiali grę spod własnego kosza. Piłka powędrowała do Marka Klassena.
Kanadyjczyk zrobił dwa kozły i tuż przed linią połową oddał rzuty, który przy euforii fanów Czarnych wpadł do kosza! Było to bardzo ważne trafienie, bowiem topniejąca przewaga słupszczan wzrosła do dziewięciu "oczek".
To nie był najlepszy mecz Klassena (3/10 z gry i cztery straty), ale ta akcja na pewno na długo zapadnie w pamięci.
Czarni po wygranej nad GTK Gliwice legitymują się bilansem 10 zwycięstw i czterech porażek. Dzięki temu znakomity beniaminek zajmuje aktualnie bardzo wysokie, bo 4. miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.
Zobacz także:
Karolak odpalił rakiety. Ten dzień w Radomiu zostanie zapamiętany na długo
Nowy "rzeźnik" w PLK! Rywale w szoku: "zabiera rywali jak... tsunami"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!