"News dnia". Na ten moment długo czekali

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kyndall Dykes
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kyndall Dykes

Świąteczny prezent dla kibiców Anwilu Włocławek. Do składu po ponad 50 dniach wraca jeden z ulubieńców publiczności, zawodnik, który stanowi o sile zespołu. To też świetna wiadomość dla trenera Przemysława Frasunkiewicza.

"To jest news dnia. Kyndall Dykes wraca do składu i będzie do dyspozycji trenera w niedzielnym spotkaniu. Czy zagra? To już pokaże mecz" - informują na Twitterze przedstawiciele Anwilu Włocławek.

Powrót Kyndalla Dykesa to świetna wiadomość dla trenera Przemysława Frasunkiewicza, który niejednokrotnie powtarzał, że doświadczony Amerykanin jest bardzo ważną częścią jego układanki. Trudno sobie - na dłuższą metę - wyobrazić włocławski zespół bez 33-letniego koszykarza.

Dykes nabawił się poważnej kontuzji w meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza (31 października). Szczegółowe badania wykazały zerwanie mięśnia uda. Pierwsze diagnozy mówiły o kilkutygodniowej przerwie, na szczęście obyło się bez operacji.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

Po ponad 50 dniach Dykes jest gotowy do gry, w niedzielnym meczu z Polskim Cukrem Pszczółką Start Lublin będzie do dyspozycji trenera Frasunkiewicza. Nie wiadomo jednak, czy już w tym spotkaniu polski szkoleniowiec się na niego zdecyduje. Należy mieć w pamięci to, że przed Anwilem bardzo trudny początek nowego roku. W styczniu i w lutym zespół rozegra około 15 meczów (PLK, Suzuki Puchar Polski, liga regionalna).

- Życzyłbym sobie, by wszyscy zawodnicy byli do mojej dyspozycji. Wtedy nie martwię się o wynik. To nie jest tak, że wygramy wszystkie mecze, ale wiem, że zespół będzie grał na 100 procent - mówił ostatnio Frasunkiewicz.

Obok Dykesa na problemy ze zdrowiem narzekał Sebastian Kowalczyk, który nie zagrał w ostatnim spotkaniu z HydroTruckiem Radom. Być może nie wystąpi także w niedzielnym meczu.

Warto dodać, że do momentu kontuzji Dykes był jedną z kluczowych postaci Anwilu. W ośmiu rozegranych meczach w EBL notował średnio 17,2 punktu, 4,5 zbiórki i 2,5 asysty. Był też jednym z ulubieńców włocławskiej publiczności, która ceni go za wielką determinację i zaangażowanie na parkiecie.

Świetny bilans 11:4 nie oznacza, że Anwil nie jest aktywny na rynku transferowym. Wręcz przeciwnie. Trener Frasunkiewicz wprost przyznaje, że uważnie śledzi sytuację, rozmawia z agentami, by być jak najlepiej przygotowanym do przeprowadzenia ewentualnego ruchu na szachownicy. O możliwym wzmocnieniu więcej pisaliśmy TUTAJ.

Transmisja spotkania Anwil Włocławek - Polski Cukier Pszczółka Start Lublin w niedzielę (drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia) od godz. 17:30 w Polsat Sport.

CZYTAJ TAKŻE:
Te słowa wywowały burzę. Ile zarabia Słoweniec w Anwilu?
Mistrz Europy zdradza, jak trafił do Anwilu. Nam mówi też o grze z Luką Donciciem
Trener Anwilu zaskoczył. Intrygująca wypowiedź ws. ewentualnych zmian
Miłoszewski: Wiem, że zrobiłem problem Jasińskiemu. Kulisy zatrudnienia w Kingu

Komentarze (0)