Są nowe fakty w sprawie zaginionego koszykarza!
Sprawa Marcela Korolczuka nie jest zakończona. Najnowsze informacje na temat byłego koszykarza przekazał nam jego ojciec. - Syn został zmanipulowany! - mówi Arkadiusz Korolczuk.
W czwartek na Facebooku 23-latka pojawił się z kolei wpis sugerujący, że z byłym zawodnikiem m.in. Asseco Arki Gdynia czy Energi Kotwicy Kołobrzeg jest wszystko w porządku.
"Nie zaginąłem, jestem zdrowy, mieszkam ze swoją bliźniaczą duszą, czyli tak jakby w dwóch ciałach ta sama dusza" - czytamy.
Po naszej publikacji z treściami tego wpisu (znajdziesz ją ---> TUTAJ) skontaktował się z nami ojciec zaginionego, Arkadiusz Korolczuk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa- Wie pan, że my nadal szukamy syna i sprawa nie jest zamknięta? Od trzech tygodni ktoś siedzi na jego koncie na Facebooku i na jego telefonie cały czas nam wygrażając - przyznaje.
- Sprawa jest delikatna. Syn został zmanipulowany najpewniej przez sektę albo przez jedną konkretnie kobietę w podeszłym wieku, która nas wyzywa z konta Marcela - dodaje.
Poszukiwania są w toku, bo rodzice chcą znaleźć i uratować swojego syna. Wszystkie materiały i pogróżki, które otrzymują, przekazywane są w ręce policji, która prowadzi sprawę.
Ojciec Marcela dodaje, że z synem nie ma żadnego kontaktu. Nie mogą go usłyszeć przez telefon, ani porozmawiać z nim w żaden możliwy sposób. - Z konta pisze wspomniana już przeze mnie kobieta, która powtórzę zmanipulowała naszego syna - dodaje Arkadiusz Korolczuk.
Poszukiwania 23-latka nadal zatem trwają. Rodzice czekają na jakikolwiek sygnał od niego. Chcą też, żeby wszedł z nimi w kontakt nie będąc pod wpływem żadnych środków odurzających, alkoholu czy wspomnianej kobiety.
Ojciec zaginionego również napisał post w swoich mediach społecznościowych.
"Chciałbym prosić wszystkich znajomych bliższych i dalszych o pomoc! Nasz syn Marcel został zmanipulowany przez kobietę w podeszłym wieku tzw. Chrystiana Om, która pod płaszczem uzdrowicielki dusz przejęła nad nim całkowitą kontrolę fizyczną, psychiczną, a także wszystkie konta społecznościowe - my dalej nie mamy z nim żadnego kontaktu!" - czytamy.
Całość z apelem o jakąkolwiek pomoc prezentujemy poniżej.
Zobacz także:
Kuriozum w NBA. Podał piłkę do sędziego i został ukarany
Pech? To już jest fatum! Start musiał to wykorzystać