Znaleźli zaginionego i zwłoki. "Funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Marcel K.
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Marcel K.

Są nowe informacje w sprawie zaginionego Marcela K. Policja formalnie zakończyła już poszukiwania byłego koszykarza. W domu, w którym przebywał, odkryto zwłoki 86-latki. Tą sprawą zajęła się prokuratura.

Byłego koszykarza szukała cała Polska. 23-latek, który w przeszłości grał w Asseco Arce Gdynia, został odnaleziony w domu w miejscowości Sterydnia. Tam przebywał z 59-letnią Beatą M. Jak poinformowała nas oficer prasowa KPP w Sokołowie Podlaskim sierż. Aleksandra Borowska, czynności dotyczące poszukiwania mężczyzn zostały zakończone.

- Poszukiwania 23-letniego Marcela K. zostały zakończone. Gdy został odnaleziony przez policjantów, to oświadczył, że jest tam dobrowolnie. Jest pełnoletni i decyduje o sobie. W tej sprawie nic nie można więcej zrobić - powiedziała Borowska.

- Od trzech tygodni ktoś siedzi na jego koncie na Facebooku i na jego telefonie cały czas nam wygrażając. Sprawa jest delikatna. Syn został zmanipulowany najpewniej przez sektę albo przez jedną konkretnie kobietę w podeszłym wieku, która nas wyzywa z konta Marcela - żalił się WP SportoweFakty ojciec sportowca.

Szokujące znalezisko

Gdy prowadzący czynności śledcze funkcjonariusze próbowali nakłonić Marcela K. do opuszczenia budynku, odkryli szokujące znalezisko. W domu od ponad roku przetrzymywane były zwłoki matki kobiety, 86-letniej Marianny M.

Beata M. została zatrzymana przez policję, następnie przesłuchana i zwolniona do domu. Okazało się, że za swoją matkę przez ten czas pobierała emeryturę. Ten wątek jest badany przez prokuraturę. Kobiecie nie zostały postawione zarzuty, które wymagałyby jej zatrzymania. Prokuratura nie posiada dowodów na spowodowanie śmierci kobiety.

- Śledztwo w jej sprawie prowadzi prokuratura. 59-latka stwierdziła, że nie pochowała matki z uwagi na jej wierzenia. Na miejscu wykonane zostały oględziny pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Sokołowie Podlaskim - powiedziała nam Borowska.

Policja przyszła do domu 59-latki po Marcela K. Obecnie prowadzone jest śledztwo w tej sprawie. Bliscy z kolei apelują do byłego koszykarza, aby wrócił do domu.

- Policjanci z sokołowskiej komendy pojechali do Sterdyni, gdzie mieli sprawdzić informację o przebywaniu w jednym z domów osoby zaginionej. Kiedy policjanci byli na miejscu nikt nie otwierał im drzwi. W międzyczasie policjanci przeprowadzili rozmowę z jednym z mieszkańców, podczas której ustalili, że w mieszkaniu powinny przebywać dwie kobiety, jednak starszej z nich nikt nie widział co najmniej od roku - dodała Borowska.

- W czasie rozmowy z kobietą starali się uzyskać wiedzę, gdzie przebywa jej matka. Kobieta twierdziła, że 86-latka wyprowadziła się z domu. Ta wersja jednak nie przekonała policjantów. Funkcjonariusze dokonali makabrycznego odkrycia - na łóżku leżały zwłoki ludzkie w daleko posuniętym stanie rozkładu - zakończyła oficer prasowy KPP w Sokołowie Podlaskim.

Czytaj także:
Kolejny Amerykanin w polskiej kadrze! To duże nazwisko w Europie
Szalony mecz w lidze NBA! Odrobili aż 35 punktów straty

Źródło artykułu: