- Trzy i pół kwarty rywalizowaliśmy z zespołem z top 4. Jest promyk nadziei - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej kapitan GTK Kacper Radwański.
Gliwiczanie przegrali ostatecznie 73:86, a jeszcze na początku czwartej kwarty prowadzili 66:62. Potem jednak Legia zaliczyła serię 14:0, z dystansu kluczowe rzuty trafiał Łukasz Koszarek i było po wszystkim.
- Ten mecz na pewno wyglądał lepiej niż poprzednie, ale liczą się tylko zwycięstwa, których nam brakuje - dodał Radwański.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz
W stolicy gliwiczanie wystąpili pod wodzą Stanisława Mazanka, który tymczasowo - dokładnie na jeden mecz - został pierwszym trenerem. GTK w tym tygodniu zwolniło bowiem Roberta Witkę, a w jego miejsce zatrudniło Słowaka Marosa Kovacika. Ten jednak do Gliwic dotrze dopiero w sobotę.
- Ciężko jest coś mądrego powiedzieć po kolejnej porażce... - przyznał Mazanek. Przywołał jednak słowa Radwańskiego z szatni. - Słowa kapitana, że na tym występie możemy zacząć budować coś nowego, są kwintesencją tego meczu - oznajmił Mazanek.
GTK z bilansem 3 zwycięstw i 16 porażek zamyka tabelę Energa Basket Ligi. Białej flagi nikt jednak nie zamierza wywieszać. - Od soboty zaczynamy pracę z nowym trenerem i zobaczymy jak sytuacja będzie się układać. Jestesmy w miejscu w jakim jesteśmy. Musimy się bić o to potrzebne zwycięstwo. Jeżeli przyjdzie, to ta drużyna uwierzy i pójdzie do przodu - dodał Mazanek.
Już 6 lutego we własnej hali gliwiczanie zmierzą się w meczu o wszystko z HydroTruckiem Radom, który w ligowej tabeli ma zaledwie o jedną wygraną więcej. Co ciekawe. GTK swój ostatni mecz w EBL wygrało 14 października... w Radomiu.
Zobacz także:
Są wyniki dotyczące Meczu Gwiazd ligi NBA! James zrównał się z Bryantem
Perfekcyjny występ Polaka w Hiszpanii. Trafiał jak szalony