To było zupełnie inne spotkanie w porównaniu z tym, jakie obie ekipy rozegrały dwa dni temu. Tym razem King rzucił wyzwanie faworyzowanym Czarnym.
Przede wszystkim szczecinianie zdecydowanie lepiej weszli w mecz, bo w pierwszej kwarcie zamiast przegrywać 21 punktów, wygrywali dziewięć.
Gospodarze szybko jednak wrócili, bo przed przerwą wykorzystali 10 z 15 rzutów zza łuku i na przerwę schodzili już prowadząc.
Po zmianie stron Czarni poprawili swoją defensywę, ale długo nie byli w stanie "odczepić wagonika". Jeszcze osiem minut przed końcem King przegrywał tylko 68:72. Kluczowe okazały się jednak kolejne akcje słupszczan - najpierw 2+ Marka Klassena, a potem "trójka" Jakuba Musiała.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
King zdołał jeszcze odpowiedzieć, ale kolejne trafienie Klassena zza łuku finalnie odcięło nadzieje gości na zwycięstwo. Czarni wygrali zasłużenie i są już tylko o wygraną od półfinałów Energa Basket Ligi.
Gospodarze popełnili 17 strat, ale trafili łącznie 15 razy z dystansu. Pięć takich rzutów padło łupem Klassena, który łącznie uzbierał 20 punktów. 15 "oczek" i osiem zbiórek dodał Beau Beech.
King zagrał bez Jay'a Threatta. W końcu przełamał się Malachi Richardson (7/15 z gry), swoją wartość pokazał Filip Matczak, autor 17 punktów (8/9 z gry) i siedmiu asyst. Trener Arkadiusz Miłoszewski z pewnością ma na czym budować nadzieje, że w Szczecinie uda się "złamać" rywali.
Teraz rywalizacja przenosi się do Szczecina. Trzeci mecz serii odbędzie się w poniedziałek 25 kwietnia (godz. 17:00).
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - King Szczecin 89:80 (21:28, 29:20, 19:16, 20:16)
Czarni: Marek Klassen 20, Beau Beech 15, William Garrett 14, Mikołaj Witliński 11, Marcus Lewis 9, Kalif Young 9, Jakub Musiał 6, Dawid Słupiński 3, Bartosz Jankowski 2.
King: Malachi Richardson 19, Filip Matczak 17, Thomas Davis 14, Cyril Langevine 11, Sherron Dorsey-Walker 11, Jakub Schenk 3, Kacper Borowski 3, Paweł Kikowski 2.
stan rywalizacji: 2:0 dla Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
Zobacz także:
Ryzykuje, ale wierzy w sukces. "Nie skreślajcie nas"
Nie znaleźli konkretnego wytłumaczenia. Czy Arged BM Stal wróci do gry?