Bulls znów mocno rozczarowali. Nuggets się nie poddają

PAP/EPA / MATT MARTON / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (z lewej) i Zach LaVine (z piłką)
PAP/EPA / MATT MARTON / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo (z lewej) i Zach LaVine (z piłką)

Chicago Bulls awansowali w tym sezonie do play-offów po raz pierwszy od 2017 roku, ale wygląda na to, że zakończą je bardzo szybko.

Wynik 1-1 po dwóch meczach w Milwaukee, na terenie mistrzów NBA, mógł napawać sympatyków Bulls optymizmem. Powrót play-offów do Chicago zakończył się jednak dużym rozczarowaniem.

Brak Khrisa Middletona, kluczowego zawodnika w rotacji, nie przeszkodził Bucks w dwukotnym rozbiciu Bulls na ich terenie. Trzeci mecz serii zakończył się wynikiem 111:81, a czwarty 119:95.

Goście z Wisconsin trafili w niedzielę 17 na 33 oddane rzuty za trzy, zanotowali aż 51 zbiórek i nie przeszkodził im nawet fakt, że popełnili stosunkowo dużo, bo 14 strat.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Genialny Giannis Antetokounmpo w 35 minut uzbierał 32 punkty, 17 zbiórek, siedem asyst i dwa bloki, a rezerwowy rzucający, Grayson Allen dodał do dorobku Bucks 27 "oczek", wykorzystując 6 na 7 prób z dystansu.

Bulls znów zawiedli przed własnymi kibicami. Uzyskali tylko 38,9-proc. skuteczności w rzutach z pola. Zach LaVine miał 24 punkty i 13 zbiórek, a DeMar DeRozan rzucił 23 punkty, ale wspólnie trafili tylko 16 na 38 oddanych prób z gry. Dodatkowo w trakcie meczu kontuzji doznał Alex Caruso. Jest 3-1 dla aktualnych mistrzów NBA.

- Nie zasłużyliśmy na to, żeby dostać sweep (wynik 4-0) - powiedział Nikola Jokić po szalonym meczu, który jego drużyna wygrała z Golden State Warriors 126:121 i uratowała się przed odpadnięciem z fazy play-off.

Od stanu 121:119 dla Warriors na niespełna półtorej minuty przed końcem, Nuggets zanotowali serię 7-0. Kluczowy rzut trafił Monte Morris (123:121), a mecz zamknął Will Barton, przymierzając z dystansu po podaniu Jokicia.

Serb był w niedzielę świetnie dysponowany, zapisał przy swoim nazwisku 37 punktów, osiem zbiórek i sześć asyst, choć popełnił też 7 na 20 strat drużyny. Dla Warriors 33 punkty rzucił Stephen Curry (3/11 za trzy, 10/14 za 1), a 32 "oczka" miał Klay Thompson (7/11 za trzy).

Miami Heat o krok od awansu do półfinału Konferencji Wschodniej. Drużyna z Florydy po porażce w ostatnim meczu, tym razem uporała się z Atlanta Hawks 110:86 i w serii do czterech zwycięstw, prowadzi 3-1.

- To play-offy. Robi się nerwowo, dochodzi do spięć. Każdy chce dać swojej drużynie wszystko, co ma najlepszego. Nie ma w tym nic osobistego, to są po prostu play-offy - komentował na konferencji prasowej rywalizację z Hawks skrzydłowy P.J. Tucker.

Gwiazdor Heat, Jimmy Butler wywalczył 36 punktów, zebrał też 10 piłek. Lider "Jastrzębi", Trae Young w 36 minut zdobył tylko dziewięć "oczek".

Brak kontuzjowanego Devina Bookera wdaje się we znaki Phoenix Suns. Najlepsza drużyna w NBA po sezonie zasadniczym ma duże problemy już w pierwszej rundzie fazy play-off.

New Orleans Pelicans ograli w niedzielę Suns 118:103 pomimo faktu, że trafili tylko 6 na 24 oddane rzuty za trzy. Skrzydłowy Brandon Ingram zaaplikował rywalom 30 punktów, a Litwin, Jonas Valanciunas miał 26 "oczek" i 15 zbiórek.

Wyniki:

Chicago Bulls - Milwaukee Bucks 95:119 (22:25, 19:31, 33:34, 21:29)
(LaVine 24, DeRozan 23, Williams 20 - Antetokounmpo 32, Allen 27, Holiday 26)

Stan serii: 3-1 dla Bucks

Atlanta Hawks - Miami Heat 86:110 (26:25, 15:30, 20:25, 25:30)
(Hunter 24, Knox 12, Collins 11 - Butler 36, Adebayo 14, Tucker 14, Strus 12)

Stan serii: 3-1 dla Heat

Denver Nuggets - Golden State Warriors 126:121 (26:21, 37:31, 35:37, 28:32)
(Jokić 37, Morris 24, Gordon 21 - Curry 33, Thompson 32, Wiggins 20)

Stan serii: 3-1 dla Warriors

New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 118:103 (25:22, 24:29, 35:23, 34:29)
(Ingram 30, Valanciunas 26, McCollum 18 - Ayton 23, McGee 14, Johnson 13)

Stan serii: 2-2

Czytaj także:"Zawiodłem". Igor Milicić zabrał głos po klęsce!

Komentarze (0)