Gwiazdor Memphis Grizzlies zmuszony był opuścić parkiet pięć minut przed końcem meczu. Ból u Ja Moranta pojawił się po tym, jak podczas podwojenia w okolicy środka boiska za kolano złapał go zawodnik Golden State Warriors, Jordan Poole.
22-latek nie rozmawiał o tym z dziennikarzami, zamieścił tylko na Twitterze wymowny wpis, który później usunął. "Złamany kodeks" - brzmiała treść wpisu.
Grizzlies nie sprecyzowali jeszcze, jak poważny jest uraz ich podstawowego rozgrywającego, ale widać było, że Morant wsiadając do autobusu po meczu, utykał.
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza
- Szukałem piłki. Nie jestem nawet typem zawodnika, który robiłby takie rzeczy specjalnie. Szanuję wszystkich zawodników. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nim w porządku i zobaczymy go w następnym meczu - mówił w rozmowie z mediami o całej sytuacji Jordan Poole.
- Jego stan zdrowia jest teraz oceniany - mówił o Morancie trener Grizzlies, Taylor Jenkins. - Oglądaliśmy powtórki. Widziałem, że faktycznie Jordan Poole złapał i szarpnął go za kolano, co spowodowało uraz, więc naprawdę jestem ciekaw, co się teraz stanie - dodawał.
Warto dodać, że w sobotę pauzował ukarany za brutalny faul na Garym Paytonie II zawodnik "Niedźwiadków", Dillon Brooks. Liga NBA ukarała go meczem zawieszenia. Payton ma problemy z łokciem, będzie wyłączony z gry przez około miesiąc.
Golden State Warriors po trzech meczach serii, prowadzą z Memphis Grizzlies 2-1. Czwarty mecz odbędzie się także w San Francisco.
Ja after having to leave Game 3 with an apparent knee injury. pic.twitter.com/qG4QHBja2r
— Bleacher Report (@BleacherReport) May 8, 2022
Czytaj także: Zagrali "va banque" i co dalej? Znamy plany klubu!