Rekordzista świata nie żyje. Aresztowano trzy osoby

Policja potwierdziła informację o aresztowaniu trzech z czterech mężczyzn, którzy odwiedzili dom Kelvina Kiptuma na kilka dni przed jego śmiercią.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Kelvin Kiptum Getty Images / Alex Davidson/Getty Image / Na zdjęciu: Kelvin Kiptum
Rekordzista świata w maratonie Kelvin Kiptum zginął w niedzielę (11 lutego) w wypadku samochodowym w Kenii. 24-letni sportowiec w drodze do domu miał stracić panowanie nad autem, które uderzyło w drzewo. Maratończyk i jego trener Garvais Hakizimana zginęli na miejscu (więcej TUTAJ).

Dzień po tragedii ojciec biegacza - Samson Cheruiyot - zwrócił się do rządu Kenii o zbadanie okoliczności śmierci syna. Rodzina Kiptuma uważa bowiem, że... ​​został on porwany.

W środę (14.02) kenijska policja dokonała zatrzymania w miejscowości Kaptagat, w hrabstwie Elgeyo Marakwet. Do aresztu trafiło trzech mężczyzn (ich danych nie upubliczniono).

Jak informuje hiszpański portal sport.es, zatrzymani prawdopodobnie byli wśród czterech osób, które odwiedziły Kiptuma w jego domu na cztery dni przed śmiercią.

Afrykańska gazeta "Nation" ustaliła, że jeden z pierwszych ratowników, który pojawił się na miejscu wypadku relacjonował, że ciało Kiptuma zostało znalezione pod pojazdem. Jego trener wtedy żył (zmarł podczas akcji ratunkowej) i znajdował się na wzgórzu, kilkadziesiąt metrów od auta.

Zobacz:
Ciało Kiptuma znaleziono pod samochodem. Tak wygląda wrak

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×