Jak poinformowała norweska telewizja NRK, w sztucznej nawierzchni hali Valhall w Oslo wykryto obecność DMBA - niedozwolonego środka dopingującego. To właśnie tam od kilku lat regularnie trenuje Karsten Warholm, mistrz olimpijski w biegu na 400 m przez płotki. Norweg martwi się, że także w jego organizmie może dojść do wykrycia zakazanego związku.
Alarm podniesiono 22 kwietnia, kiedy po meczu kobiecej ligi piłkarskiej pomiędzy Valerengą a LSK aż siedem zawodniczek miało pozytywny wynik testu antydopingowego. Wszystkie grały na tej samej nawierzchni. Badania przeprowadzone przez Antidoping Norge wykazały, że źródłem był granulat boiska zawierający DMBA.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza
- Jeżeli wykryto doping u piłkarek podczas jednego meczu, to może się to też przydarzyć i mnie, a ja trenuję w tej hali codziennie, 25 godzin tygodniowo, więc jestem szczególnie narażony na kontakt z tym zabronionym środkiem - powiedział Warholm w rozmowie z NRK.
Norweska federacja piłkarska zarekomendowała natychmiastowe wstrzymanie rozgrywek na 22 halach w całym kraju. Szczególną uwagę zwrócono na Valhall, którą Warholm wykorzystuje jako swoje główne miejsce treningowe. Federacja uznała sytuację za "bezprecedensową".
- Wielu naszych lekkoatletów trenuje właśnie tutaj, więc musi być to dzwonek alarmowy. Podejmiemy natychmiast decyzję co do zmiany miejsc treningowych - stwierdził kierownik reprezentacji Norwegii, Erlend Slokvik.
Warholm obawia się, że ta sytuacja wpłynie negatywnie na jego owocną karierę. 28-latek to nie tylko mistrz olimpijski z Tokio i rekordzista świata. W dorobku ma też srebro z Paryża oraz trzy tytuły mistrza świata i trzy mistrza Europy.