Dobre informacje ws. polskiego rekordu świata. Wszystko zależnie od kontroli antydopingowej

Getty Images / Na zdjęciu: polska sztafeta mężczyzn po pobiciu halowego rekordu świata
Getty Images / Na zdjęciu: polska sztafeta mężczyzn po pobiciu halowego rekordu świata

Polacy wciąż nie są pewni tego, czy pozostaną halowymi rekordzistami świata w sztafecie 4x400 metrów. Wiele wskazuje na to, że na zawodach NCAA nie było kontroli antydopingowej. To bardzo dobra wiadomość dla polskich biegaczy.

Procedura ratyfikacji rekordowego rezultatu trwa kilka tygodni. Po tym, jak polska sztafeta 4x400 metrów na halowych mistrzostwach świata zdobyła złoty medal i poprawiła rekord świata, zapanowała euforia. Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina uzyskali czas 3:01.77. Radość Biało-Czerwonych trwała krótko. Tydzień później podczas mistrzostw USA szkół wyższych lepszy rezultat uzyskały aż trzy drużyny.

Nie oznacza to jednak, że polska sztafeta straci rekord świata. Dla Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) kluczowe jest to, czy po zawodach przeprowadzono badania antydopingowe. - Kwestia badań antydopingowych jest istotna. Nie wiadomo, czy był badany poziom EPO (Erytropoetyna - przyp. red), a powinien. Wydaje mi się jednak, że Amerykanie o to zadbali - mówił nam sędzia międzynarodowy i ceniony ekspert, Janusz Rozum.
Ratyfikacja rezultatu amerykańskiej sztafety trwać może nawet kilka miesięcy. Oprócz kwestii antydopingowych sprawdzany jest obiekt, który nie miał odpowiedniego certyfikatu. Jeśli cokolwiek będzie budziło wątpliwości IAAF, to rezultat z mistrzostw NCAA nie zostanie zatwierdzony, a to oznacza, że rekordzistami świata pozostaną Polacy.

Wiele wskazuje na to, że właśnie tak będzie. - Jeśli nie było kontroli antydopingowej, rezultat Amerykanów w ogóle nie zaistnieje na oficjalnej stronie IAAF - mówił Rozum. Na niej to właśnie Polacy widnieją jako rekordziści świata. Na halowych mistrzostwach świata przeszli kontrolę antydopingową, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Z kolei na zawodach w Teksasie mogło w ogóle nie być badań.

Tak było podczas ostatniej letniej edycji mistrzostw NCAA. - Nie było testów dopingowych podczas ostatnich mistrzostw NCAA. Jeśli podobnie było podczas halowej edycji - rekord świata 4x400 pozostanie polski - przekazał za pośrednictwem Twittera Marek Plawgo. To by oznaczało, że Amerykanie nie odbiorą Polakom najlepszego rezultatu na świecie.

ZOBACZ WIDEO Joanna Jóźwik w siódmym niebie. "To jakby dziecku dać cukierek"

Źródło artykułu: