Robert Skolimowski: Anita Włodarczyk zawiodła kibiców. Chciałem przemówić jej do rozumu

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Anita Włodarczyk po konkursie rzutu młotem kobiet Rio 2016
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Anita Włodarczyk po konkursie rzutu młotem kobiet Rio 2016

- Bycie mistrzynią nie oznacza, że jest się pępkiem świata - mówi o Anicie Włodarczyk Robert Skolimowski. - Kiedy ktoś chce naśladować wielkich, to musi też pamiętać, że oni zawsze wychodzili z założenia: "Im większy mistrz, tym skromniejszy".

- Kiedy zdecydowałam nie wystartować w Cetniewie, rozpoczęła się na mnie nagonka w mediach (...) Dużą rolę w mojej decyzji odegrał pan Robert Skolimowski, tata Kamili. Źle się o mnie wyrażał, nie tylko w mediach. Uznałam, że nie przyjadę na memoriał, a kiedy to ogłosiłam, dostałam od pana Roberta SMS, w którym zwyczajnie mnie obrażał - mówi Anita Włodarczyk w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem.

Kamil Kołsut (WP SportoweFakty): Co napisał pan Anicie Włodarczyk?

Robert Skolimowski (ojciec Kamili, organizator Memoriału): Mogę panu tego SMS-a w całości przeczytać. Napisałem: "Szanowna pani, skoro ma pani nas głęboko w d.... to bardzo proszę, aby mistrzyni i rekordzistka świata więcej nie wypowiadała się na temat Kamili, skoro sprawy prywatne są ważniejsze od dobrego imienia Kamy. Myślę, że Kama by tego nie chciała, a mówienie, że jest pani przykro z tego powodu, to jedna wielka obłuda. Szkoda tylko, że żadna z 20 osób, które były zapytane o pozytywny komentarz, nie chciało się na ten temat wypowiadać. Dorośnij dziecino, a potem się wypowiadaj". Wysłałem jej go po tym, jak zdecydowała, że w Memoriale nie wystartuje. Był napisany w emocjach, ale nie uważam, abym Anitę obraził.

To jedyna wiadomość, jaką pan wówczas wysłał?

Tak. Po karczemnej awanturze z Konradem Bukowieckim chciałem napisać jej tych parę słów, do rozumu. Bycie mistrzynią nie znaczy, że jest się pępkiem świata. Kiedy ktoś chce naśladować wielkich - Irenę Szewińską, Waldemara Baszanowskiego - musi też pamiętać, że oni zawsze wychodzili z założenia: "Im większy mistrz, tym skromniejszy".

Nie było szans na udział Włodarczyk w Memoriale?

Cały czas jej to proponowaliśmy. Anita miała chyba jednak wrażenie, że ludzie przychodzą na stadion tylko dla niej. Podczas Memoriału Kusocińskiego okazało się, że podczas jej rzutów kibice zaczęli powoli opuszczać trybuny. Nie było "osiemdziesiątek", nie mieli na co patrzeć.

To był wasz pierwszy konflikt?

Podobną wiadomość napisałem Anicie po aferze w Chula Vista. Radziłem jej wówczas, żeby dorosła i nie robiła do własnego gniazda. A przecież podobny problem, jak z Bukowieckim, był w Cetniewie rok wcześniej! Wojciech Nowicki miał wówczas trening. Zostały mu dwie próby, na rzutni pojawiła się Włodarczyk. Jej trener Krzysztof Kaliszewski wszedł do koła i powiedział: "W..........". Praktycznie doszło do rękoczynów. Później do dyrektora ośrodka dotarło pismo z prośbą o wyrzucenie Nowickiego ze zgrupowania, a do mnie o usunięcie go z Festiwalu Rzutów. Wtedy konflikt udało się załagodzić.

Czy jest szansa, że w tym roku Włodarczyk wystartuje na Memoriale Skolimowskiej?

Nie będziemy jej o to prosić, ale jeśli zechce, to jesteśmy otwarci. Przed nikim nie zamykamy drzwi. To będą ostatnie zawody przed mistrzostwami świata w Dosze, ważny start. Życzę Anicie wszystkiego najlepszego: dalekich rzutów, wiele zdrowia i dużo pokory i szacunku wobec kibiców. Oni przychodzą dla niej na trybuny, a ona ich swoim zachowaniem zawiodła.

Memoriał Skolimowskiej znowu za darmo. Ma być rekord! -->

Autor na Twitterze:

Źródło artykułu: