To był jeden z głównych punktów programu w Doha. W finale spotkało się trzech zawodników poniżej 47 sekund - Karsten Warholm, Abderrahmane Samba i Rai Benjamin. Jak wielki to wyczyn, najlepiej świadczą statystyki poprzednich 25 lat. Od czasu ustanowienia rekordu świata podczas igrzysk w Barcelonie w 1992 r. (46,78 s Kevina Younga), nikt nie złamał tej granicy!
Ostrzono sobie zęby na najlepszy wynik w historii, ale nie udało się pobiec poniżej 47 s.
ZOBACZ: Dwie Polki w półfinale 400 m
Bardzo mocno zaczął Warholm, który połykał kolejnych rywali. Wysokie tempo utrzymywał też Benjamin, jednak na ostatnią prostą wpadł za Norwegiem. Obrońca tytułu ostatkami sił dotarł do mety w czasie 47,44 s i o 0,24 s wyprzedził Benjamina. Swój powód do radości mieli miejscowi kibice. Świetny finisz pozwolił Sambie awansować na medalową pozycję (48,03 s).
23-letni Warholm ma w swoim dorobku dwa tytuły mistrza świata i złoto europejskiego czempionatu. Jeszcze w 2015 roku 400 m łączył z... dziesięciobojem.
Patryk Dobek, finalista MŚ 2017, tym razem odpadł w półfinale.
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Carsten Warholm | Norwegia | 47,42 s |
2. | Rai Benjamin | USA | 47,66 s |
3. | Abderrahman Samba | Katar | 48,03 s |
4. | Kyron McMaster | Brytyjskie Wyspy Dziewicze | 48,10 s |
5. | TJ Holmes | USA | 48,20 s |
6. | Yasmani Copello | Turcja | 48,25 s |
7. | Alison dos Santos | Brazylia | 48,28 s |
8. | Abdelmalik Lahoulou | Algieria | 49,46 s |
ZOBACZ WIDEO: Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: sensacyjna wpadka Malwiny Kopron. "Jest mi przykro"