IO 1/4 koszykarek: Zaliczony trudny test Australijek

Konfrontacja z Chinkami miała być przysłowiowym spacerkiem dla Australijek. Azjatki nie zamierzały jednak łatwo oddać miejsca w strefie medalowej zawodniczkom z kraju kangurów.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy w końcówce trzeciej kwarty Chinki objęły prowadzenie 50:47 wydawało się, że Australijki do samego końca meczu będą musiały drżeć o wynik. Carrie Graff szybko jednaka nakazała grę z maksymalnym wykorzystaniem swojej środkowej Elizabeth Cambage, a to przyniosło oczekiwane efekty.

Gdy w czwartej kwarcie swoje dorzuciła jeszcze Lauren Jackson, półfinał z każdą kolejną minutą był coraz bliżej. Po trójce LJ aktualne wicemistrzynie olimpijskie na pięć minut przed końcem prowadziły już różnicą 10 oczek, by ostatecznie wygrać 75:60.

Przed meczem Chinki najbardziej obawiały się trzech podkoszowych australijskiej reprezentacji i jak pokazał sam mecz, obawy te były uzasadnione. Cambage, Jackson i Suzy Batkovic były jedynymi zawodniczkami w ekipie z Antypodów, które zapisały na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe.

Po awansie do półfinału Igrzysk Olimpijskich w Londynie w australijskim obozie nastroje nie są jednak najlepsze. Powody są dwa. Żeby znaleźć się w wielkim finale ekipa dowodzona przez Graff będzie musiała uporać się z murowanym faworytem do złota - czyli reprezentacją USA. Drugi powód to dyspozycja Lauren Jackson. Największa gwiazda australijskiej reprezentacji co prawda w meczu z Chinkami dołożyła swoją cegiełkę do wygranej, ale generalnie gra słabo. Żeby natomiast nawiązać walkę z Amerykankami, LJ będzie musiała wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, a i to nie gwarantuje sukcesu...

Australia - Chiny 75:60 (22:16, 13:20, 20:16, 20:8)

Australia: Cambage 17, Jackson 12, Batkovic 10, Bishop 9, O'Hea 8, Harrower 6, Jarry 4, Screen 4, Richards 3, Snell 2.

Chiny: Ma 15, Miao 13, Chen 9, Gao 8, Chen 6, Song 5, Zhang 4, Li 0, Zhao 0.

Źródło artykułu: