Średnia inauguracja polskich panczenistów. Andżelika Wójcik najlepsza z Polaków
Czołowi panczeniści pierwsze starty w tegorocznej edycji Pucharu Świata mają już za sobą. Najlepiej z Biało-Czerwonych spisała się Andżelika Wójcik zajmując 6. miejsce w biegu na 500 metrów.
Materiały prasowe
/ PZŁS/Rafał Oleksiewicz
/ Na zdjęciu: Andżelika Wójcik
Andżelika Wójcik zajęła 6. miejsce w biegu na 500 metrów. Polka pokonała dystans z czasem 38.25. Do podium zabrakło jej zaledwie 0.08 sekundy. Zawody wygrała Min Sun-Kim (37.55), drugie miejsce zajęła Jutta Leerdam (38.06), a trzecia była Miho Takagi (38.17).
Na tym samym dystansie dobrze powiodło się także mężczyznom. Piotr Michalski zajął 8. miejsce, Damian Żurek uplasował się na 11. pozycji, a Marek Kania był 13. Różnice między zawodnikami były stosunkowo małe, o czym świadczy fakt, że każdy z Polaków stracił do zwycięzcy poniżej sekundy.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił toW biegu drużynowym kobiet bardzo dobrze spisały się Polki, które zostały sklasyfikowane tuż za podium. Karolina Bosiek, Magdalena Czyszczoń i Olga Kaczmarek z czasem 3:06.31 zajęły czwarte miejsce ustępując jedynie Kanadyjkom, Holenderkom i Japonkom. Drużyna męska została zdyskwalifikowana.
W rywalizacji na 1000 metrów najlepiej zaprezentowała się Bosiek, która zajęła 9. miejsce. Wójcik była jedenasta, a debiutująca na tym poziomie Natalia Jabrzyk była ostatnia. Piotr Michalski na tym dystansie uplasował się dopiero na 18. pozycji i spadnie przez to spadnie do grupy B.
22-letnia Bosiek awansowała do finału biegu masowego. Ostatecznie zajęła w nim 12. miejsce. Polka startowała także na dystansie 1500 metrów. Nie powiodło jej się jednak najlepiej, bowiem została sklasyfikowana na 15. miejscu.
Magdalena Czyszczoń zanotowała świetny start na 3000 metrów w grupie B. Polska panczenistka zajęła 2. miejsce i w kolejnym pucharowym starcie na tym dystansie wystąpi już z w gronie najlepszych zawodniczek.
zobacz też:
Kolejna rewolucja w skokach narciarskich? "Nie takie rzeczy były robione"
Decyzja zapadła. Trener Polaków jest stanowczy
