W niedzielę (14 kwietnia) na ulicach Pekinu odbył się półmaraton. Najszybszy okazał się reprezentant Chin, He Jie. Zawodnik z kraju gospodarzy uzyskał czas 1:03:44, ale nie można wykluczyć scenariusza, w którym organizatorzy odbiorą mu tytuł zwycięzcy.
Otóż przebieg półmaratonu był kuriozalny. Przez ponad 21 kilometrów He Jie biegł razem z Kenijczykami Robertem Keterem i Willym Mnangatem, a także Etiopczykiem Dejene Hailu. Zachowanie zawodników przykuło uwagę kibiców.
Na nagraniach można zauważyć, że przed końcem Afrykańczycy ewidentnie zwolnili i machali przed siebie, sprawiając wrażenie, że chcą dać wygrać Jie. W ostatecznym rozrachunku Chińczyk był szybszy od wspomnianej trójki o zaledwie jedną sekundę.
Złotego medalistę maratonu Igrzysk Azjatyckich w 2023 roku mogą spotkać poważne konsekwencje. Organizator wydarzenia poinformował, że wszczęto postępowanie w tej sprawie.
"Prowadzimy dochodzenie i ogłosimy wyniki opinii publicznej, gdy tylko będą dostępne" – powiedziała agencji "AFP" osoba z Pekińskiego Biura Sportu, która chciała zachować anonimowość.
ZOBACZ WIDEO: Jakim tatą jest "Lewy"? Zdradził, jak spędza czas z córkami
Czytaj więcej:
Dzięki Francji zostanie wstrzymana wojna? Wieści prosto z Paryża
Polska gwiazda walczy z bólem. "Nie odpuszczę"