Pierwsza runda dobra w wykonaniu Polaka. Kaszubowski szedł do przodu, szukając nokautu, ale Fadipe dobrze balansował i w stójce nie pozostawał bierny.
W drugim starciu to Irlandczyk przejął inicjatywę, pokazując swoją wszechstronność w wymianach. Wyraźnie zmęczony reprezentant Mighty Bulls Gdynia nie znajdował drogi do szczęki przeciwnika. W końcówce udało mu się jednak sprowadzić Fadipe do parteru.
W trzeciej rundzie większą aktywność w stójce ponownie wykazywał bardziej doświadczony Irlandczyk. Starcie w kategorii półśredniej dotrwało do decyzji sędziów. Niejednogłośnie na punkty zwyciężył Henry Fadipe.
"Herculeez" odniósł drugie zwycięstwo KSW. W polskiej organizacji zadebiutował na KSW 76 efektownie poddając Alberta Odzimkowskiego. W drugiej walce w okrągłej klatce Fadipe musiał uznać wyższość Marcina Krakowiaka. W swojej karierze w MMA Fadipe zdobył tytuł wagi średniej cenionej afrykańskiej organizacji EFC oraz irlandzkiego Cage Gods. Wywalczył również pas mistrzowski marki Cage Legacy. Henry jest też byłym mistrzem K-1 organizacji ISKA.
Krystian Kaszubowski doznał drugiej porażki z rzędu. Były pretendent do pasa mistrzowskiego poprzednio musiał uznać wyższość dzisiejszego czempiona wagi półśredniej, Adriana Bartosińskiego.
W walce wieczoru KSW 84 w Gdyni Phil De Fries zmierzy się z Szymonem Bajorem. Transmisja z gali trwa w Viaplay.
Czytaj także:
Wielka walka w Polsce potwierdzona. To będzie hit!
"Szokujące starcie" dojdzie do skutku? Pojawia się coraz więcej plotek
ZOBACZ WIDEO: "Popełnił straszny błąd". Damian Janikowski o postawie Mariusza Pudzianowskiego