W sobotę na debiutanckiej gali Free Fight Federation (FFF) w Zielonej Górze na stanowisku komentatorskim zadebiutował Robert Burneika. Litewski kulturysta i zawodnik MMA bardzo przeżywał wszystkie walki, ale zdaniem ekspertów świetnie poradził sobie w nowej roli.
Po zakończeniu gali "Hardkorowy Koksu" był zadowolony ze swojego debiutu. - Bardzo fajnie poszło. Walki były hardkorowe. Ostatni pojedynek (Trybała vs Najman - przyp. red.) skończył się tak, jak miał się skończyć. Tylko Najman nie zdążył odklepać... - ocenił Burneika w rozmowie z Polsatem Sport.
Litwin dodał, że liczy na to, iż kolejne gale FFF będą jeszcze bardziej interesujące. - Czy wystąpię kiedyś na FFF w klatce? Nie wiadomo, co będzie. Po mnie wszystkiego można się spodziewać. Dzisiaj było nowe wyzwanie. Bardzo pozytywnie i bardzo mi się podobało. Wszystko poszło bez żadnego planu... Do przodu! - podsumował "Hardkorowy Koksu".
ZOBACZ: FFF. Pudzianowski - Słodkiewicz: "jeden strzał" nie wystarczył, polała się krew >>
W walce wieczoru na FFF w Zielonej Górze Paweł Trybała szybko pokonał Marcina Najmana (serią uderzeń z góry), kończąc jego karierę w sportach walki. - Chciałem powiedzieć, że jestem lekko zawiedziony i nie do końca zadowolony, bo nie zdążyłem mu zrobić tyle krzywdy, ile chciałem za to wszystko co na mnie gadał. Zbyt szybko ta walka została przerwana - skomentował zwycięzca (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO ACA 96: Niesamowity powrót Marcina Helda. Był na deskach, ale wygrał. "Chyba nie walczyłem z nikim, kto bił tak mocno"