To był znakomity pojedynek! Patryk Kaczmarczyk i Michał Sobiech zapowiadali fajerwerki i wywiązali się ze swoich słów. Obaj dali kibicom trzy rundy pasjonującej walki, pełnej zwrotów akcji.
Sędziowie byli jednogłośni. Po 15 minutach tej twardej batalii ogłosili zwycięstwo Kaczmarczyka. Radomianin podtrzymał nieskazitelny rekord w MMA i przedłużył serię wygranych do siedmiu.
Triumf kosztował go jednak niezwykle dużo sił, co było widać po walce podczas wywiadów.
ZOBACZ WIDEO: Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC po fatalnej kontuzji. "To nie będzie pożegnalna walka"
Dominik Durniat, który przeprowadzał rozmowy z oktagonu, do rozmowy zaprosił do mikrofonu Sobiecha, a wywiad odbył się "normalnie", na stojąco. Kaczmarczyk z kolei był tak wyczerpany, że nie był w stanie podnieść się z maty.
Durniat nie miał innej opcji - położył się obok zawodnika i w takich okolicznościach prowadził rozmowę. - Nie mam siły... Bardzo się cieszę, że wygrałem, ale muszę chwilę odpocząć. Szczerze to połowy walki nie pamiętam, ale fajna była bitka. Po to to robię, po to żyję, kocham to gów**. Ale jak pokazała ta walka, muszę się wiele nauczyć - przyznał Kaczmarczyk.
Just chillin with @kaczmarczykmma inside KSW cage. #KSW60
— Dominik Durniat (@DDurniat) April 24, 2021
Photo. @ar_ostaszewski pic.twitter.com/mf8Ct5yPga
Zobacz także:
Kapitalny pojedynek debiutantów! Odkrycie polskiego MMA górą
Wyniki gali KSW 60. Mistrzowie obronili pasy, sensacja w walce Ugonoha