Marcin Held ocenia najbliższego rywala. "To największy problem"

Getty Images / Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Marcin Held
Getty Images / Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Marcin Held

Marcin Held jest o krok od awansu do fazy play-off turnieju wagi lekkiej organizacji PFL w sezonie 2021. Po sensacyjnej wygranej z faworyzowanym Natanem Schulte, teraz czas na weterana UFC, Oliviera Aubin-Merciera. Co o rywalu sądzi tyszanin?

- On też jest judoką [przyp. red - porównanie do Schulte], ale sprowadza w całkiem inny sposób. W stójce całkowicie inny styl, inny zawodnik. Jest leworęczny - to największy problem. To bardzo doświadczony zawodnik, ma za sobą dużo walk w UFC. Ostatnie przegrywał, ale z bardzo mocnymi zawodnikami - powiedział Marcin Heldw rozmowie z Patrykiem Prokulskim z TVP Sport.

Olivier Aubin-Mercier w zawodowej karierze stoczył 16 walk, z których 11 wygrał. W latach 2014-2019 dobrze radził sobie w UFC, ale seria trzech porażek zakończyła jego długą przygodę w największej organizacji na świecie.

"Kanadyjski Gangster" w starciu z Heldem zadebiutuje w Professional Fighters League i turnieju wagi lekkiej. Jako, że nie stoczył pierwszej walki z uwagi na kontuzję, ma on już niewielkie szanse by trafić do najlepszej czwórki turnieju o milion dolarów.

ZOBACZ WIDEO: Wielkie emocje podczas KSW 61! Przyznano dodatkowe nagrody

Z kolei Polak po zwycięstwie z Natanem Schulte ma na swoim koncie trzy punkty. Za wygrane przed czasem można zdobyć ich więcej - maksymalnie sześć, jeśli zwycięży się w pierwszej rundzie.

- Nie myślę o tych punktach - myślę, że wszyscy zawodnicy tak mają. Liczy się wygrana, najlepiej w pierwszej rundzie. Wiadomo, że jak się zdobędzie największą liczbę punktów to będzie super, ale sama wygrana, nieważna jak, jest najważniejsza - dodał Held.

Transmisję z gali PFL 4 w Atlantic City przeprowadzi w nocy z czwartku na piątek TVP Sport. Będzie ona dostępna również na stronie tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej. Początek o 1.00.

Czytaj także:
UFC Vegas 28. Zrobił to kolejny raz! Marcin Tybura przetrwał kryzys i znokautował rywala
KSW 61. Charakter nie wystarczył. "Pudzian" rozbił "Jurasa"!

Źródło artykułu: