Co z OC na hulajnogi? "To byłby właściwy kierunek"

Materiały prasowe / Policja / Orlen Team / Na zdjęciu: kontrola hulajnóg, w kółku Mikołaj Marczyk
Materiały prasowe / Policja / Orlen Team / Na zdjęciu: kontrola hulajnóg, w kółku Mikołaj Marczyk

Niemcy i Łotwa to pierwsze kraje w UE, które wprowadziły OC dla użytkowników hulajnóg elektrycznych. Ministerstwo Finansów poinformowało nas, że nie myśli o podobnym rozwiązaniu w Polsce. - To byłby właściwy kierunek - apeluje Mikołaj Marczyk.

W tym artykule dowiesz się o:

- Hulajnogi to plaga tegorocznych wakacji - takie jest zdanie policjantów, z którymi rozmawialiśmy. Dlatego też Rafał Sonik na naszych łamach wezwał rząd do zdecydowanych działań. Biznesmen i zwycięzca Rajdu Dakar uważa, że wprowadzenie obowiązkowej jazdy w kaskach do 16. roku życia to absolutny plan minimum. Jako redakcja WP SportoweFakty pochyliliśmy się nad problemem i przeanalizowaliśmy, jak problem hulajnóg elektrycznych rozwiązano w innych państwach.

Co z OC na hulajnogi? "To byłby właściwy kierunek"

W Niemczech i na Łotwie od kilkunastu miesięcy obowiązują przepisy, które nakazują rejestrację hulajnóg elektrycznych. Ich użytkownicy muszą też posiadać obowiązkowe ubezpieczenia OC. Stawki za polisy potrafią się mocno różnić w zależności od kraju. W Norwegii roczna opłata to wydatek rzędu 25-30 euro (105-125 zł), w Hiszpanii trzeba zapłacić ok. 70 euro (300 zł), a bardzo drogo jest w Finlandii - OC na hulajnogę potrafi kosztować nawet 200 euro rocznie (850 zł). Gdy zapytaliśmy w Ministerstwie Infrastruktury, czy myśli nad podobnym rozwiązaniem w naszym kraju, usłyszeliśmy, że leży to w gestii Ministerstwa Finansów.

ZOBACZ WIDEO: 95 proc. tarć jest wymyślonych. Mrozek wprost o atmosferze w ROW-ie

"Obecnie Ministerstwo Finansów nie prowadzi prac nad objęciem obowiązkowym ubezpieczeniem OC posiadaczy hulajnóg" - poinformował nas resort finansów. Już wcześniej Ministerstwo Infrastruktury przekazało nam, że nie myśli o rejestracji tego typu sprzętów. Tymczasem z ankiety przeprowadzonej przez WP SportoweFakty, w której oddano 6019 głosów, aż 92 proc. naszych czytelników opowiedziało się za rejestracją hulajnóg.

Zawodowi kierowcy nie mają wątpliwości. Wzrost liczby hulajnóg elektrycznych na polskich ulicach sprawia, że kwestia ta wymaga większej regulacji. - Jestem jak najbardziej za tym, aby takie OC wprowadzić. To jest właściwy kierunek - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mikołaj Marczyk, kierowca Orlen Team i aktualny lider rajdowych mistrzostw Europy (ERC).

Marczyk podkreśla, że należy odróżnić zblokowane hulajnogi elektryczne, które rozpędzają się maksymalnie do 20 km/h, od tych pozbawionych wszelkich ograniczeń. - Zblokowane hulajnogi nie stanowią aż takiego zagrożenia, bo dziecko na rowerze również może się rozpędzić do takiej prędkości. Problem polega na tym, że mamy masę hulajnóg, które są odblokowane w sposób nielegalny i pędzą po 70-100 km/h. Widziałem nawet sprzęty jadące 120 km/h. Wolę sobie nie wyobrażać skali obrażeń u człowieka, gdy przy takiej prędkości zderzy się z samochodem - dodaje Marczyk.

Mikołaj Marczyk jest orędownikiem wprowadzenia OC dla użytkowników hulajnóg
Mikołaj Marczyk jest orędownikiem wprowadzenia OC dla użytkowników hulajnóg

Brak OC dla użytkowników hulajnóg tworzy szereg problemów w razie kolizji z samochodem. Poszkodowany ma utrudniony proces naprawy szkody. - Jeśli ktoś zbliża się na hulajnodze do skrzyżowania z prędkością 60-70 km/h, to kierowca nie ma prawa go dostrzec. Wszystko dzieje się za szybko, by mieć czas na reakcję - kontynuuje aktualny lider mistrzostw Europy.

Zdaniem Marczyka, nie zahamujemy rozwoju elektromobilności i musimy zaakceptować to, że hulajnogi stały się elementem ruchu ulicznego. - Tylko jeszcze raz podkreślę, że takie miejskie sprzęty, jadące do 20 km/h, nie są aż takim problemem. Mogą być interesującym środkiem transportu, który pozwala sprawnie przemieścić się z punktu A do punktu B, rezygnując chociażby z samochodu. Musimy jednak robić wszystko, aby na naszych ulicach było jak najmniej nielegalnych sprzętów. Tu jest rola państwa, aby takie służby jak policja i Inspekcja Transportu Drogowego miały hamownie potrafiące skontrolować prędkość hulajnogi - stwierdza kierowca Orlen Team.

Czas na edukację ws. hulajnóg

Wcześniej w WP SportoweFakty zapytaliśmy o zakaz jazdy na hulajnogach elektrycznych dla osób poniżej 16. roku życia. W ankiecie oddano 1564 głosy, z czego aż 89 proc. opowiedziało się za takim zakazem. Tylko 11 proc. użytkowników WP SportoweFakty zagłosowało na "nie".

- Aż tak daleko bym nie szedł i nie ograniczałbym hulajnóg dla osób powyżej 16. roku życia - uważa Marczyk. - Nie można wylewać dziecka z kąpielą. Sami robiliśmy w młodszym wieku karty rowerowe i motorowerowe, nasze pokolenie jeździło na "motorynkach" i nie mieliśmy tylu wypadków. Problem hulajnogi polega na tym, że ma dość małe koła i jest sprzętem dość wywrotnym - dodaje kierowca z Łodzi.

Marczyk poprzez WP SportoweFakty apeluje do rodziców, aby kupowali hulajnogi elektryczne swoim pociechom z głową i odpowiednio instruowali ich w zakresie jazdy po drogach publicznych. - Tutaj potrzebna jest edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Być może również trzeba poruszyć ten problem w szkołach. Być może w akcję informacyjną mogliby się włączyć policjanci. Na pewno trzeba działać i to zdecydowanie - podsumowuje.

Akcja "Bezpieczna hulajnoga" we Wrocławiu
Akcja "Bezpieczna hulajnoga" we Wrocławiu

Tymczasem w polskich miastach policja wzięła na celownik użytkowników hulajnóg elektrycznych. W ostatnią środę (27 sierpnia) we Wrocławiu zorganizowano akcję "Bezpieczna hulajnoga".

"Podczas całodniowej akcji funkcjonariusze skontrolowali blisko 130 rowerzystów oraz kierujących hulajnóg elektrycznych, ujawniając 67 wykroczeń. Jak się okazało, zdecydowana większość z nich została popełniona przez kierujących rowerami, którzy dopuścili się blisko 50 naruszeń prawa. Kierujący hulajnogami elektrycznymi natomiast najczęściej nie respektowali przepisów w zakresie ograniczeń prędkości i stosowania się do sygnalizacji świetlnej" - informuje Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (22)
avatar
andy_w
1.09.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
70 km/h na małych kółkach? Toż to kamikadze - byle kamyk i leci, leci, leci! 
avatar
Henk Dyha
1.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Kupiłem mały rower (chńczyka) elektryczny. Opłaciłem OC i poszedłem do wydziału komunikacji, aby go zarejestrować. Pisano już tu o tym, bo rower może się rozpędzić do 45 km na godzinę. W wydzia Czytaj całość
avatar
Grzegorz Sowinski
1.09.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie i wymóg posiadania OC dla OSOBY. Wykupujesz polisę OC na siebie i niezależnie czy jedziesz autem jako kierowca, hulajnogą, rowerem czy na rolkach ubezpiec Czytaj całość
avatar
darekwak
1.09.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
Ciekawe gdzie w Polsce autor widzi masę hulajnóg pędzących 70-100 km/h???
Ja nie widziałem, a się przyglądam. 
avatar
Artur Fiedler
1.09.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
OC powinno być od użytkownika, a nie pojazdu! Powinno być jedynie różnicowane w zależności od zakresu pojazdów, którymi dany użytkownik będzie się poruszał! Na samym dole powinny być hulajnogi Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści