7 kg cięższy Małysz wciąż marzy o Dakarze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Adam Małysz zdał na licencję rajdowca i przygotowuje się do startu w Hungarian Baja, rajdu, który będzie jego oficjalnym rajdowym debiutem. - <I>W tej chwili strasznie mnie to wszystko wkręciło</i> - przyznaje w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ostro się przygotowuję, nie odpuszczam treningów - zapewnia były już skoczek narciarski, dla którego głównym celem na najbliższe miesiące jest start i ukończenie Rajdu Dakar. - Wszyscy wokół mówią mi, że jeśli choć raz pojedziesz w Dakarze, będziesz chciał wrócić. Ja jeszcze tego nie spróbowałem. Zdaję sobie sprawę, że to ogromny wysiłek. Czasem wydaje mi się, że wręcz niewyobrażalny, ale przecież wielu ludziom się udaje skończyć wyścig. I wracają! Sam jestem ciekaw, jak będzie ze mną.

Małysz zapewnia, że o skokach nie zapomniał, jest w kontakcie z Łukaszem Kruczkiem i jeśli miałby możliwość, to oddałby bezpieczny skok, chociaż już nie tak daleki. - Noszę już jednak na sobie siedem kilogramów więcej, więc pewnie próba nie byłaby tak długa jak kiedyś - wyjaśnił.

Źródło: Przegląd Sportowy

Źródło artykułu:
Komentarze (0)