Szef BMW Motorsport Mario Theissen już kilka dni temu mówił, że system KERS jest gotowy do użycia, ale decyzja o skorzystaniu z niego będzie zapadać przed każdym wyścigiem po analizie toru i rozmowie z kierowcami. Zdaniem GPUpdate.net zespół BMW Sauber zdecydował już, że Robert Kubica, który jest jednym z najcięższych kierowców, pojedzie bez systemu, natomiast w bolidzie Nicka Heidfelda urządzenie będzie zastosowane. Theissen miał wyrazić nadzieję, że w następnych wyścigach również Polak będzie mógł skorzystać z KERS, dającego dodatkową moc przez kilka sekund na każdym okrążeniu.
Tymczasem Christian Klien, tester zespołu, na łamach Kleine Zeitung zdradził, że BMW Sauber decyzję o wykorzystaniu KERS może podjąć nawet dopiero w sobotę przed wyścigiem.
Dotychczas tylko trzy zespoły - McLaren, Renault i Ferrari - ogłosiły, że w niedzielnym wyścigu o GP Australii pojadą z systemem KERS w obu bolidach.