Do wypadku Katariny Moller doszło w czwartek na torze Sebring International Raceway. Kibice śledzący zawody dragsterów mieli nadzieję, że Amerykanka wyjdzie cało z tego incydentu. Niestety, mimo ogromnego wysiłku lekarzy, 24-latki nie udało się uratować. Potwierdził to poranny komunikat zarządców toru.
- Była bardzo popularna, szczególnie na lokalnych torach. To był jej piąty sezon z ekipą Larsen Motorsports. Bardzo dobrze się znaliśmy, byliśmy wielkimi fanami jej osobowości i umiejętności - powiedział Wayne Estes, dyrektor generalny Sebring International Raceway.
Wstrząśnięty śmiercią Moller jest Chris Larsen, który zarządza ekipą Larsen Motorsports. - Katarina była częścią naszej rodziny wyścigowej od pięciu lat. W tej chwili nie jesteśmy w stanie wyrazić naszego smutku. Doceniamy każdą modlitwę w tej trudnej chwili - stwierdził Larsen.
Śledztwo w sprawie wypadku Moller wszczęło biuro szeryfa w Highland. Wystosowało ono apel do kibiców zgromadzonych w czwartek na trybunach, aby dostarczyli szeryfowi wszelkie nagrania z momentu wypadku Moller.
ZKZ