Robert Kubica porozmawiał z siatkarskimi mistrzami świata o ruchu drogowym. "Najważniejsze jest to, że mamy jedno życie"

Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. Najważniejsze jest to, że mamy jedno życie - powiedział Robert Kubica w opublikowanej na kanale ORLEN Teamu rozmowie z siatkarskimi mistrzami świata, Piotrem Nowakowskim i Andrzejem Wroną.

Były kierowca Formuły 1 w czasie konwersacji z zawodnikami klubu VERVY Warszawa Orlen Paliwa przyznał, że od bardzo dawna nie jechał polską autostradą. - A kiedy jeździłem po kraju jak byłem młody, nie było autostrad - wspominał 35-letni krakowianin.

- Jaki miałeś rekord na trasie Warszawa - Kraków? - dociekał Wrona. Kubica mimo namów siatkarzy i obietnic, że nikomu nie zdradzą tej informacji, nie powiedział jaki był jego najszybszy przejazd. - Zawsze jeździłem przepisowo - upierał się. - A jak wam podam swój rekord to wyjdzie na to, że jednak nie zawsze - śmiał się były kierowca Williamsa.

- Mnie zdarzało się wykręcić dobry czas na trasie Warszawa - Bełchatów, ale skoro ty nie chcesz powiedzieć, ja też nie powiem - stwierdził Wrona.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wykop bramkarza i... katastrofa! Co on narobił? (wideo)

W czasie konwersacji środkowy VERVY zapytał Kubicę, czy jego zdaniem nieprzepisowa jazda wielu polskich kierowców wynika z tego, że w niektórych miejscach ograniczenia do 40 czy 50 kilometrów na godzinę są bez sensu. - I dlatego potem w miejscach, gdzie rzeczywiście powinno się jechać z taką prędkością, ludzie to olewają, bo są przyzwyczajeni do bezsensownych ograniczeń - tłumaczył.

Czytaj także:
DTM: szef BMW tłumaczy swoje wybory. Z Robertem Kubicą zespół może być tylko mocniejszy
Liga Mistrzów. VERVA Warszawa - Sir Sicoma Monini Perugia: dobrze to za mało, by pokonać Leona i Heynena

Kubica odpowiedział, że na ruch drogowy składa się tyle zróżnicowanych elementów, że nie sposób uwzględnić w przepisach wszystkie. - Mnie zastanawia na przykład to, że TIRy mają takie same ograniczenia, jak auta osobowe - przyznał. - A przecież TIR waży 30 razy więcej i ma 5 razy dłuższą drogę hamowania.

- Ludzie błędnie myślą, że im większa moc auta, tym bardziej jest ono niebezpieczne - podkreślił Kubica. - Jest odwrotnie. W mocniejszym aucie czas wyprzedzania jest dużo krótszy, im lepszy samochód tym ma lepsze hamulce. Nie jesteś jednak w stanie oddać tego w przepisach. Tak jak w przypadku TIRów, tu trzeba by było zróżnicować ograniczenia dla załadowanego i pustego.

- Przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. Najważniejsze jest to, że mamy jedno życie i nie jesteśmy sami na drodze - podsumował swój wywód Kubica. - Z tym nie ma się jak kłócić - zareagował Wrona.

- Ja zawsze byłem osobą, która jeździła wolniej, gdy wiozła inne osoby - zdradził Kubica. Wrona przyznał, że zachowuje się tak samo, z kolei Nowakowski powiedział, że zmienił się jako kierowca od czasu gdy urodziła się jego córka.

Komentarze (4)
avatar
Przemek Zyskowski
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie wszyscy kierowcy uczciwie jeżdża przepisowo mamy tu na myśl piratów drogowych którzy doprowadza do wielu wypadków 
avatar
obiektywny
20.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z niecierpliwością i nadzieją (że się doczekam) oczekuję wieści gdzie i z kim nasz miszcz zrobił kupkę?! 
indominus
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Wspaniała rozmowa. Dziękujemy za jej przytoczenie. A oby panom order uśmiechu. Uśmiać się można. Tematy się kończą? 
avatar
yes
19.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
O co chodzi?