Lewis Hamilton nie krył radości ze świetnego występu. - Kocham jazdę w tym miejscu. Jest to skomplikowany, bardzo techniczny tor, z wieloma nierównościami, wymagający odnalezienia dobrego rytmu. Poprawiliśmy usprawnienia, jakich dokonaliśmy w Nurburgringu i wydaje się, że wszystko działa. Mamy jednak wciąż sporo pracy, aby pokonać w szczególności Red Bulla. Zachęcające jest natomiast to, że mogę cisnąć podczas jazdy bolidem i jestem z tego zadowolony jak nigdy do tej pory w sezonie - przyznał.
Mistrz świata ma jednak świadomość, w których partiach toru MP4-24 traci najwięcej. - Na nierównościach i wyjściach z zakrętów, w odróżnieniu od Red Bulli i Brawnów, nie jesteśmy w stanie uzyskać podobnej mocy tak szybko jak oni. Ludzie z fabryki wykonali jednak niesamowitą robotę, nie mogę się już doczekać spotkania z nimi w następnym tygodniu, aby wyrazić jak jestem im za to wdzięczny - stwierdził. - Pierwszy rząd w kwalifikacjach byłby piękny, ale szczerze mówiąc celuję w sam awans do Q3 - dodał Hamilton.
Heikki Kovalainen był w piątek zdecydowanie najszybszym kierowcą na torze. Fin nie ma wątpliwości, co jest zasługą tak dobrych czasów okrążeń. - Dostałem nowy pakiet, którym Lewis ścigał się już na Nurburgringu, a bolid znacznie lepiej się prowadzi. Mamy nową podłogę, przednie skrzydło, poprawione nadwozie i kilka drobnych zmian w zawieszeniu. Jest to duży pakiet - wiem jak ciężką pracę wykonał zespół, aby wszystko tutaj dostarczyć. Na tor mają jeszcze dzisiaj dojechać nowe komponenty! - zdradził.
- Poziom przyczepności jest teraz znacznie większy. Stabilność podczas hamowania uległa dużej poprawie, a zespół wykonał fantastyczną robotę aby ulepszyć balans. Wciąż musimy jednak pracować ciężko. aby dokonać przyszłych poprawek, ale to znakomity początek. Oczywiście fantastycznie byłoby podtrzymać taką dyspozycję w kwalifikacjach i wyścigu, niemniej musimy być realistami. Jestem przekonany że jutrzejszego poranka poznamy znacznie lepszy obraz pozycji Brawna i Red Bulla - zakończył 27-letni kierowca.